8 listopada 2024

loader

Współczesne dylematy socjalistów

Na lewicy od ostatnich wyborów parlamentarnych w 2015 roku, kiedy to koalicja Zjednoczona Lewica nie weszła do Sejmu, toczy się pełna emocji dyskusja co do rzeczywistych przyczyn tego faktu, jak również wskazań na przyszłość.

Faktem jest, że partnerzy koalicji Zjednoczona Lewica nie spotkali się na podsumowanie klęski, stąd też kolejne próby dialogu nie zakończyły się jakąkolwiek refleksją. Był co prawda II Kongres Lewicy, który przyjął Stanowisko i Uchwałę, a także wyłonił Radę Dialogu i Porozumienia Lewicy, ale jej praca poszła w kierunku określenia warunków współpracy na przyszłość i przygotowań do III Kongresu, bez wgłębiania się w porażki, które miały miejsce po drodze, a szczególnie ich przyczyny.
Mamy przed sobą rok wyborczy, jesienią wybory samorządowe. Rankingi popularności partii politycznych nie są dla SLD złe, choć również nie są dobre. SLD jako jedyna partia lewicy, mieści się w przedziale powyżej 5 procent.
Pewne ruchy integracyjne na lewicy w ostatnim roku miały miejsce. Powstała w ubiegłym roku idea koalicji: SLD – Lewica Razem, która ma jeszcze nieokreślony charakter, choć kilkakrotnie w wywiadach przewodniczący SLD, jako głównych koalicjantów wymieniał PPS i Unię Pracy. Aktywność programową przejawia również Forum Postępu, które pełni rolę socjaldemokratycznego think tanku.
Trzeba przypomnieć, że wiosną ub. roku z inicjatywy PPS powstało Porozumienie Socjalistów, programowe porozumienie 10 podmiotów (partie, stowarzyszenia, lewicowe media), które wyartykułowało swoją Deklarację ideową. Prowadzona jest też praca programowa wspierana przez „Przegląd Socjalistyczny”. Jej istotnym spoiwem jest dorobek i tradycja PPS, która została przypomniana z okazji przypadającej w listopadzie ub. roku 125. rocznicy powstania partii.
Okres przedwyborczy stawia przed lewicą, również przed socjalistami, potrzebę znalezienia optymalnych rozwiązań programowych i pomysłów koalicyjnych na wybory samorządowe, a w roku 2019 – parlamentarne. Wiadomo, że te pierwsze warunkują drugie, tak więc musi powstać spójny katalog założeń politycznych i ideowych. Wybór pomiędzy różnymi opcjami rozwiązań nie będzie łatwy. Oto kilka dylematów:
– czy lewica powinna zaprezentować program populistyczny, przebijając w obietnicach populistów prawicowych, którzy wygrali wybory w roku 2015, czy też powinna poruszać się realnie w istniejących uwarunkowaniach i zabiegać o głosy utraconej w ostatnich latach części elektoratu,
– czy lewica powinna w swej narracji używać zdecydowanie innej niż prawica wersji polityki historycznej, wielu kłamstwom i przeinaczeniom historii przeciwstawić prawdziwą wersję II RP i Polski Ludowej, są przecież ludzie, którzy to pamiętają i oczekują prawdy, czy też pozostawić obszar pamięci społecznej prawicy i Kościołowi,
– czy lewica powinna zmierzać w kierunku bloku wyborczego z PO i Nowoczesną przeciw PiS, czy też pamiętając neoliberalną politykę tych partii budować własny, silny blok antyneoliberalny i antykorporacyjny, zyskując tym samym własną nową tożsamość, rozwodnioną wcześniej przez „niewidzialną rękę rynku”.
Socjaliści zarówno w PPS, jak i Porozumieniu Socjalistów są przekonani, że na wybory powinno powstać oparte o wartości ideowe lewicy porozumienie partnerskie, które musi budować własną tożsamość. Czas otrząsnąć się po latach uczestnictwa w realizacji założeń „Konsensusu Waszyngtońskiego” i powrócić przynajmniej do idei walki o wartości konstytucyjne, takie jak: trójpodział władzy, idea świeckiego państwa, prawa człowieka, sprawiedliwość społeczna i społeczna gospodarka rynkowa.
Obrona Konstytucji przed próbami prawicowego zamachu na jej zapisy powinna być świętym obowiązkiem każdego świadomego obywatela, tym bardziej człowieka wyznającego ideały lewicowe.
Socjaliści widzą możliwość przyjęcia przez lewicę, w dalszej perspektywie, atrakcyjnego społecznie programu przebudowy ustroju państwa, w ramach demokratycznych procedur, w kierunku akceptowanego wcześniej przez wszystkie historyczne odłamy PPS demokratycznego socjalizmu. Najbliższe wybory muszą odbywać się w atmosferze koniecznych zmian. Lewica ma prawo powiedzieć: „Tak dalej być nie może”. Wymaga to mądrego podejścia do porażek i sukcesów III RP.
Świat dziś się zmienia radykalnie, nadchodzi nowa globalizacja, neoliberalizm odchodzi w niesławie, tylko chyba w Polsce są jeszcze kręgi, które wierzą w jego siłę sprawczą. W naszej sferze cywilizacyjnej cały Zachód poszukuje dziś uniwersalnych wersji ustrojowych, Chiny dokonują gigantycznych przemian ustrojowych i społecznych. Polska lewica powinna przewartościować swoje myślenie o przyszłości.

trybuna.info

Poprzedni

Rząd silny formacjami mundurowymi

Następny

Trzecia droga lewicy