21 września 2024

loader

Z tylnego siedzenia

Posłowie Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza i Arkadiusz Myrcha w imieniu swojego klubu domagają się informacji od Beaty Szydło o okolicznościach wypadku, w którym brały udział samochody wiozące szefa MON.

Posłowie żądają od szefowej rządu informacji, czy „szarża limuzyn pana ministra” doprowadziła do wypadku, szczegółów zapisu z czarnych skrzynek pochodzących z samochodów poruszających się w kolumnie, a także wiadomości o stanie zdrowia osób, które zostały poszkodowane w wyniku kolizji ośmiu aut. Według Arkadiusza Myrchy minister „jechał od Rydzyka do Kaczyńskiego”, by uścisnąć mu dłoń i powiedzieć, „że jest najwspanialszym prezesem na świecie”. W Toruniu był gościem organizowanego przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej sympozjum „Oblicza dumy Polaków”. Już po wypadku Macierewicz przesiadł się do innego samochodu i kontynuował podróż do Warszawy.
– Dlaczego minister Macierewicz nie pozostał na miejscu, tylko oddalił się z jeszcze większą prędkością do Warszawy? – pytał Krzysztof Brejza. Jak przekonywał, są świadkowie, którzy mówią, że jechał 180-200 km/h i „spychał długimi światłami” samochody z lewego pasa. – To są wschodnie standardy. Może rządzącym marzą się PiS-pasy, ale my nie pozwolimy na to – mówił poseł PO. – Wszyscy kierowcy musieli czekać na polecenie policji przez kilka godzin, a minister od razu odjechał, co może wpłynąć na tok postępowania – dodawał Myrcha.
Oczywiście wypadek ministra Macierewicza spowodował lawinę komentarzy w Internecie. Wielu internautów obawia się, czy to nie był zamach, Boże broń. Są jednak i tacy, którzy twierdzili, że podobno tuż przed zderzeniem kierowca usłyszał dochodzący z tylnego siedzenia uspokajający głos: „Spokojnie, zmieścisz się”…

trybuna.info

Poprzedni

Nie ma takiego numeru

Następny

Od PRL do ONR