8 listopada 2024

loader

Zalewska ich amour

Związek Nauczycielstwa Polskiego zorganizował spotkanie, w którym udział wzięli min. związkowcy i rodzice uczniów.

Spotkanie miało na celu zawarcie koalicji w celu przedstawienia argumentów przeciwko reformie przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. W spotkaniu wziął udział również przewodniczący Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.
Zmiany przewidują przywrócenie ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Zgodnie z decyzją MEN to rodzice decydują w jakim wieku ich dziecko idzie do pierwszej klasy (6 lub 7 lat).
Według ZNP główne problemy jakie oznacza reforma to: zatłoczone podstawówki, skrócenie czasu kształcenia ogólnego z dziewięciu do ośmiu lat, likwidacja miejsc pracy czy drastyczne ograniczenie dostępu do szkół średnich dla uczniów obecnych klas VI Szkół Podstawowych i I gimnazjum.
– Chcemy wspólnie rozmawiać o tym, co polskiemu uczniowi i samorządom funduje minister Anna Zalewska – mówi Sławomir Broniarz. – Obecnie mamy „edukacyjny zamach stanu”. Minister uznała, że gimnazja są złe, mimo że nie jest to poparte żadnymi badaniami – ocenia Broniarz. Według niego „gdy przecieka dach, nie burzy się domu”, a same zmiany są potrzebne, ale nie należy likwidować gimnazjów.
Ekspert ds. edukacji Maciej Jakubowski z Evidence Institute zwraca uwagę, że: – Likwidacja gimnazjów to olbrzymi błąd. Gimnazjaliści mają duże osiągnięcie, badania pokazują, że gimnazja to szkoły sukcesu.
Według wyliczeń ZNP, w najbliższym czasie pracę może stracić nawet 45 tys. nauczycieli – 37 tys. z gimnazjów i 8 tys. nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej.
1 września o godz. 16 ma odbyć się protest przed Ministerstwem Edukacji Narodowej przeciwko planowanym zmianom.

trybuna.info

Poprzedni

Młodzi ciągle bez mieszkań

Następny

Czas szeryfów