Nie KOD. Nie Rzepliński. Nie Ziobro. Nie Macierewicz i jego „eksperci”. Nawet nie sam prezes Kaczyński.
W końcu ktoś, rok po wyborach, ustrzelił PiS. Zwykły Misiewicz. Bez wykształcenia. Bez doświadczenia. A jednak. To ON. Pokazał prawdziwe oblicze PiS-u.
Wszystkim rządzącym można zarzucić stosowanie zasady TKM (Teraz-Kurwa-My). Ale przyznacie, że Misiewicz w TKJ (Teraz-Kurwa-Ja) jest mistrzem.
Wszystkie wielkie sprawy. Bóg. Honor. I Ojczyzna. Pozostają w cieniu. Bo dzisiaj twarzą PiS-u jest Misiewicz.
Koleżanki i Koledzy z opozycji. Podziękujmy Bartłomiejowi Misiewiczowi. Krytykowaliśmy od roku rządy PiS-u. Robiliśmy setki konferencji prasowych. Niektórzy liczyli nawet na pomoc Komisji Weneckiej. A ON potrafił załatwić PiS sam jeden.
Dzięki Bartku