SONY DSC
13 lipca 2012 roku – zmarł jeden z najwybitniejszych polskich bokserów w historii Jerzy Kulej. Miał 71 lat. Jako jedyny z biało-czerwonych wywalczył dwa złote medale olimpijskie (Tokio 1964, Meksyk 1968).
Kulej stoczył w karierze 348 walk, z czego 317 wygrał, sześć zremisował, a 25 przegrał. Nigdy nie leżał na deskach ringu. Niezwykle waleczny i świetny technicznie. Oprócz złotych medali olimpijskich, w dorobku miał tytuły mistrza (1963, 1965) i wicemistrza Europy (1967). Ośmiokrotnie był mistrzem kraju (1961-1970). Absolwent warszawskiej AWF, dawny trener i menedżer boksu zawodowego, pracował również jako komentator telewizyjny. W latach 2001-2005 był posłem na Sejm.
Jerzy Zdzisław Kulej urodził się 19 października 1940 roku. Wychował się na Ostatnim Groszu, jednej z biedniejszych dzielnic Częstochowy.
Zawsze imponował walecznością i niespożytą energią w ringu. Stosował ofensywny styl walki, dosłownie „zamęczał” tempem swych rywali. Zadziorny był także poza ringiem. W 1968 roku, po zakończeniu zgrupowania przedolimpijskiego w Zakopanem, brał udział w głośnej na cały kraj bójce z góralami pod kinem Giewont.
Swoje życiowe „przygody” bokser opisał w książce „Jerzy Kulej – dwie strony medalu”.
W grudniu 2011 roku pięściarz doznał rozległego zawału serca podczas benefisu Daniela Olbrychskiego w Warszawie. Potem przechodził rehabilitację. Pracował z fizjoterapeutą i logopedą. Jak mówił wówczas jego syn Waldemar, ojciec wraca na prostą, jest coraz lepiej. Kulej przegrał jednak z chorobą nowotworową, zmarł 13 lipca 2012 roku
bnn/pap