Wygląda na to, że tego lata Wojciech Szczęsny pożegna się definitywnie z Arsenalem Londyn. Jeszcze w tym tygodniu ma przejść do Juventusu.
Jeśli wierzyć medialnym przeciekom, bramkarz reprezentacji Polski zwiąże się z mistrzem Włoch czteroletnim kontraktem, gwarantującym mu zarobki na poziomie czterech milionów euro za sezon. Turyńczycy zapłacą Arsenalowi za transfer Szczęsnego około 15 mln euro. Polski bramkarz na pewno wart jest tej kwoty. W ubiegłym sezonie rozegrał w barwach Romy 39 meczów, a w 14 z nich zachował czyste konto. W czerwcu odzyskał również miejsce w wyjściowej jedenastce reprezentacji Polski. W eliminacyjnym spotkaniu z Rumunią, wygranym przez biało-czerwonych 3:1, zagrał po raz pierwszy od meczu z Irlandią Północną w Euro 2016. W ekipie „Starej Damy” Szczęsny na początek będzie jednak tylko dublerem Gianluigiego Buffona, ale tylko przez jeden sezon, bo legendarny włoski golkiper w styczniu przyszłego roku skończy 40 lat i sezon 2017/2018 ma być jego ostatnim w karierze. Juventus liczy, że przez ten rok Polak wiele się jeszcze od Buffona nauczy i stanie się jego godnym następcą.
Musi być w tych informacjach coś na rzeczy, bo Szczęsny nie znalazł się w kadrze Arsenalu na przedsezonowe tournee w Australii. Trudno pojąć dlaczego londyński klub oddaje znakomitego, wciąż rozwijającego się 27-letniego bramkarza, mającego przed sobą co najmniej sześć-siedem lat gry na najwyższym poziomie, a stawia na 35-letniego czeskiego weterana Petra Cecha, który najlepsze lata ma już za sobą. Ale dla Szczęsnego paradoksalnie może to być życiowa szansa, bo grając w Arsenalu zdobył tylko dwukrotnie FA Cup, natomiast w barwach Juventusu na pewno będzie miał okazję powalczyć o poważniejsze trofea, choć najbliższy sezon może być dla niego bardzo trudny.
