W środę piłkarze Legii na stadionie Arena Astana rozpoczną rywalizację z mistrzem Kazachstanu o awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Dzień później Lech Poznań i Arka Gdynia zagrają w kwalifikacjach Ligi Europy.
Tydzień temu bułgarski trener FK Astana Stanimir Stoiłow stwierdził, że daje swojemu zespołowi pięć procent szans na wyeliminowanie Legii. W przededniu pierwszej potyczki mistrza Polski z mistrzem Kazachstanu ta opinia szkoleniowca wygląda na celową „zmyłkę” mającą za zadanie uśpić czujność rywali. W miniony weekend zespół FK błysnął formą w ligowym meczu ze znaną dobrze w Europie drużyną Toboła Kostanaj. Wygrana 2:0 pozwoliła podopiecznym Stoiłowa umocnić się na prowadzeniu w tabeli kazachskiej ekstraklasy, w której prowadzą z przewagą siedmiu punktów na wiceliderem. Legioniści w krajowej lidze tak dobrze sobie nie radzą, bo po dwóch kolejkach mają na koncie ledwie jeden punkt i w tabeli ekstraklasy są dopiero na 14. miejscu. Ten ewidentny falstart rywali natchnął Kazachów wiarą w sukces, nadwątloną wcześniej wieściami o miażdżącej przewadze polskiej drużyny w starciach z mistrzem Finlandii IFK Mariehamn. Tamtejsze media z dumą przypominały, że choć Legia w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów dzielnie stawiała czoła Realowi Madryt i Borussii Dortmund, to przecież FK Astana w europejskich pucharach także ma się czym pochwalić. Zwłaszcza w meczach rozgrywanych u siebie, gdzie od dwóch lata nie przegrała spotkania, notując w 13 potyczkach sześć zwycięstw i siedem remisów.
Z Legią mistrzowie Kazachstanu nie będą jednak grać na remis, bo mają świadomość, że o losach awansu może przesądzić wynik pierwszego meczu. Liczą więc, że przyzwyczajeni do niezbyt równej i mocno wyeksploatowanej nawierzchni gracze FK wypracują sobie taką bramkową przewagę, której w rewanżu w Warszawie rywale nie zdołają odrobić.
Trener Legii Jacek Magiera na mecz do Astany zabrał 22 zawodników, wśród nich pozyskanego w ubiegłym tygodniu Włocha Cristiana Pasquato oraz jedynego napastnika w kadrze Albańczyka Armando Sadiku. Z ekipą pojechał też szykujący się do odejścia Brazylijczyk Guilherme oraz kontuzjowany ostatnio Michał Pazdan. Mecz rozpocznie się w środę o 16:00 polskiego czasu.
Dzień później do rywalizacji w III rundzie kwalifikacji Ligi Europy przystąpią zespoły Lecha Poznań i Arki Gdynia. Rywalem poznaniaków będzie FC Utrecht, który będzie gospodarzem pierwszego spotkania (początek godz. 19:00). Bukmacherzy nie dają słabo grającej drużynie „Kolejorza” żadnych szans w konfrontacji z holenderskim zespołem. Podobnie rzecz się ma z oceną szans Arki na wyeliminowanie duńskiego FC Midtjylland. Gdynianie pierwszy mecz zagrają na swoim stadionie (początek godz. 20:00).