10 grudnia 2024

loader

Awans wywalczony

Reprezentacja naszych szczypiornistów przegrała w rewanżu z Holendrami 24:25, ale dzięki wygranej u siebie 27:21 awansowała do przyszłorocznych mistrzostw świata.

Trener biało-czerwonych Tałant Dujszebajew nie zabrał na mecz rewanżowy w Sittard czterech kluczowych graczy, Karola Bieleckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Sławomira Szmala i Bartosza Jureckiego, to jednak w żaden sposób nie tłumaczy porażki naszej drużyny z niżej notowaną drużyną Holandii. Zwłaszcza że do przerwy była od rywali wyra nie lepsza i na przerwę schodziła z prowadzeniem 13:10.
Po zmianie stron polscy szczypiorniści mocno jednak spuścili z tonu, dzięki czemu zespół gospodarzy odrobił straty i momentami sprawiał nawet wrażenie, jakby naprawdę wierzył w zniwelowanie sześciobramkowej przewagi Polaków z pierwszego meczu w katowickim Spodku.
Na to na szczęście nasi szczypiorniści Holendrom nie pozwolili, ale porażka ze znacznie słabszym przeciwnikiem chluby im z pewnością nie przynosi. W sumie jednak najważniejsze jest to, że awansowali do mistrzostw świata.

W Europie wszystko jasne

W środę o zakwalifikowanie się do tej imprezy toczyli rywalizację nie tylko Polacy i Holendrzy. Bez problemu awans wywalczyła reprezentacja Rosji, która dwukrotnie wysoko pokonał Czarnogórę – u siebie 29:22, a w rewanżu 19:29 (9:15). Najwięcej bramek dla „Sbornej” zdobył w decydującym spotkaniu Dmitrij Kowalew (7).
Z trudem prawo gry na francuskich parkietach zapewnili sobie natomiast Białorusini. U siebie nasi wschodni sąsiedzi pokonali Łotwę 26:24, w rewanżu przegrali jednak 26:28, ale awansowali dzięki lepszemu bilansowi bramek na wyjeździe. Ciekawostką jest to, że w rewanżowym spotkaniu gwiazdor białoruskiej drużyny Serhiej Rutenka zdobył o połowę mniej goli (7) niż najskuteczniejszy w łotewskiej drużynie Daininis Kristopans (14).
Nie pojadą do Francji Norwegowie, którzy nie sprostali Słoweńcom. Co prawda u siebie pokonali ich 29:27, ale w pierwszym meczu przegrali 18:24. Bliscy awansu byli nasi południowi sąsiedzi Czesi, lecz w starciu z Macedończykami przegrali rywalizacje o włos. U siebie wygrali 28:22, a na wyjeździe roztrwonili tę przewagę ulegając rywalom 27:34. W reprezentacji Macedonii w tym drugim spotkaniu najskuteczniejsi byli Dejan Manaskow (11 bramek) i Kirył Łazarow (8).
Nie zawiedli swoich kibiców węgierscy szczypiorniści, którym los za przeciwników wyznaczył mocną i jak zawsze nieobliczalną reprezentację Serbii. Węgrzy wygrali jednak oba spotkania, pierwsze 26:25, a rewanżowe 30:25. Ich najskuteczniejszym graczem w decydującym meczu był Mate Lekai, zdobywca 9 bramek.
Ekipa Bośni i Hercegowiny trafiła w losowaniu na Szwecję i już po pierwszym spotkaniu było wiadomo, że awansu do Francji raczej nie wywalczy. Drużyna „Trzech Koron” rozgromiła Bośniaków 27:19 i na rewanż jechała pewna swego. Rywalom starczyło mocy tylko na wywalczenie honorowego remisu 27:27.
W starciu reprezentacji Danii i Austrii faworytem była rzecz jasna ta pierwsza i na boisku to potwierdziła. W pierwszym spotkaniu Duńczycy wygrali pewnie 35:27, w rewanżu także okazali sie lepsi zwyciężając 23:20.

Finaliści w komplecie

W turnieju finałowym przyszłorocznych mistrzostw świata we Francji wystąpią 24 drużyny. W tej chwili prawo gry ma 19 reprezentacji narodowych. Wiadomo już, że w imprezie wezmą udział ekipy: gospodarzy, Polski, Rosji, Białorusi, Słowenii, Macedonii, Węgier, Szwecji, Danii, Niemiec, Hiszpanii, Chorwacji, Kataru, Bahrajnu, Japonii, Arabii Saudyjskiej, Angoli, Egiptu i Tunezji.
Turniej odbędzie się w dniach 11-27 stycznia 2017 roku, a mecze rozgrywane będą w Paryżu, Aix-en-Provence, Albertville, Brest, Lille, Metz, Montpellier, Nantes oraz Rouen.
Mistrzowskiego tytułu będą bronić Francuzi, wicemistrzostwa drużyna Kataru, a brązowego medalu reprezentacja Polski.

trybuna.info

Poprzedni

Ciszej nad tą rzezią?*

Następny

Waśnie kibiców i francuski bałagan