15 listopada 2024

loader

Barcelona musi zapłacić Messiemu jeszcze 52 mln euro

FC Barcelona straciła Leo Messiego, ale wciąż ma argentyńskiego piłkarza na liście płac, jest mu bowiem winna jeszcze 52 mln euro. Wedle hiszpańskich mediów kataloński klub ma zapłacić piłkarzowi te zaległości do końca 2022 roku.

Ta oszałamiająco wysoka kwota to część wynagrodzenia, które Messi zgodził się odroczyć po wybuchu pandemii koronawirusa. Szefowie „Dumy Katalonii” jej nie kwestionowali, ale niewykluczone, że gdzieś w skrytości ducha liczyli, iż piłkarz, który w ostatnich pięciu latach zarobił jako gracz Barcelony ponad pół miliarda euro, na pożegnanie odpuści te „drobne” 50 milionów, które w obecnej sytuacji dla katalońskiego klubu już wcale drobną kwotą nie są. Nic z tego – prawnicy Messiego szybko odarli ich ze złudzeń i wymusili zobowiązanie spłaty zaległości do końca 2022 roku.
Messi od wtorku 10 sierpnia jest już oficjalnie zawodnikiem Paris Saint-Germain. Sześciokrotny zdobywca „Złotej Piłki” związał się z francuskim klubem dwuletnim kontraktem. Według nieoficjalnych informacji w PSG ma zarabiać około 35 milionów euro rocznie. Na razie jeszcze nie zagrał w żadnym oficjalnym spotkaniu, ale wedle paryskich mediów szybko zaadoptował się do nowego miejsca. „Spędziłem w Barcelonie całe życie. Nie byłem przygotowany na zmianę. W poprzednim sezonie chciałem odejść, ale teraz już nie. Nie miałem jednak wpływu na to, co się wydarzyło i muszę się pożegnać. Przybyłem tu w wieku 13 lat, a po 21 latach odchodzę z żoną, z trzema Katalończykami-Argentyńczykami. Nie mogę być bardziej dumny z tego, co zrobiłem. Jestem pewny, że po kilku latach tu wrócimy, bo w Barcelonie jest nasz dom. Obiecałem to moim synom” – mówił Messi na pożegnalnej konferencji prasowej. Dwa dni później z szerokim uśmiechem lądował na paryskim lotnisku i przymierzał koszulkę PSG. Kibice „Dumy Katalonii” oglądali ten spektakl z mieszanymi uczuciami. Podobne odczucia dominowały w hiszpańskich mediach. „Leo Messi w Barcelonie jest już historią, ale jego związek z klubem nie jest jeszcze w pełni zamknięty” – zajątrzył kataloński „Sport” ujawniając, że chodzi o 52 mln euro. To dość mocno osłabiło żal po Messim.

trybuna.info

Poprzedni

Nowy wyścig Lewego w Bundeslidze

Następny

Rząd na traktory!

Zostaw komentarz