8 grudnia 2024

loader

Dlaczego nie grała tak w Rio?

Agnieszka Radwańska wygrała turniej WTA w New Haven i dzięki temu okazała się też najlepsza w poprzedzających wielkoszlemowy US Open cyklu turniejów (tzw. US Series). Szkoda, że tej wysokiej formy nie starczyło jej na walkę o olimpjskie medale.

Już dawno nie widzieliśmy takiej dominacji Radwańskiej nad turniejowymi rywalkami. Krakowianka do finału w New Haven dotarła bez straty seta, pokonując po drodze trzy znakomite zawodniczki – nastoletnią, ale już budzącą postrach u rywalem Łotyszkę Jelenę Ostapenko, nieobliczalną Belgijkę Kirsten Flipkens oraz dwukrotną mistrzynię Wimbledonu i wielokrotną triumfatorkę turnieju w New Haven Czeszkę Petrę Kvitovą. O swój 19. w karierze, a pierwszy w New Haven tytuł nasza najlepsza tenisistka zmierzyła się z 23. w rankingu WTA Ukrainką Eliną Switoliną. W pierwszym secie Radwańska zabawiła się z 21-letnią rywalką rozbijając ją 6:1, ale w drugiej partii Polka nieoczekiwanie zgubiła rytm i rozstrzygnęła pojedynek dopiero w tie-breaku. Dla Radwańskiej był to już 26. finał w karierze w turnieju rangi WTA i 19. zakończony triumfem.
Za zwycięstwo w New Haven zarobiła 130 tys. dolarów i zdobyła punkty, które prawdopodobnie pozwolą jej utrzymać czwartą pozycję w rankingu także po US Open oraz przybliżyć do zakwalifikowania się do tegorocznego turnieju mistrzyń w Singapurze (na razie jest na 5. miejscu).
To nie jedyne korzyści polskiej tenisistki z tego triumfu. Okazało się, że dzięki niemu Radwańska okazała się też zwyciężczynią końcowej punktacji serii turniejów poprzedzających US Open. Do tzw. US Series w rywalizacji kobiet zalicza się obecnie cztery imprezy organizowane w lipcu i sierpniu na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady. Są to: Rogers Cup w Montrealu, Western & Southern Open w Cincinnati, Bank of the West Classic w Stanford oraz Connecticut Open w New Haven. Tegoroczną edycję US Series pań wygrała Radwańska przed Brytyjką Johanną Kontą i Rumunką Simona Halep i każda zawodniczka z czołowej trójki może teraz liczyć na finansowe bonusy dokładane do normalnych turniejowych premii w US Open.
Gdyby nasza tenisowa gwiazda jakimś cudem wygrała rywalizację na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku, do trzech i pół miliona dolarów nagrody za zwycięstwo dostałaby jeszcze dodatkowo kolejny milion dolarów za US Series. Jeśli odpadnie wcześniej, jej konto także zostanie zasilone dodatkowymi kwotami. A skoro już wiemy o jakie pieniądze gra za oceanem Radwańska, mniej nas dziwi jej rozczarowująca postawa w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro. Widać skromne złotówkowe premie za medale nie stanowią wystarczającej motywacji dla zawodowej tenisistki, która ma w perspektywie zarobek liczony w setkach, a nawet w milionach dolarów.
Nie jest fair tylko to, że Radwańska zawsze tyle obiecuje przed igrzyskami. Powinna uczciwie powiedzieć, że na liście jej sportowych priorytetów są znacznie ważniejsze turnieje.

trybuna.info

Poprzedni

Kontuzja Michała Jureckiego problemem dla Vive Tauronu

Następny

Kowalczyk miała rację