Patrick Hickey, przewodniczący Europejskiego Komitetu Olimpijskiego (EOC), został aresztowany za nielegalną sprzedaż biletów na olimpijskie zawody rozgrywane w Rio de Janeiro.
Funkcjonariusze brazylijskiej policji weszli do hotelowego pokoju Hickey’a z samego rana. Jego żona próbowała ich oszukać twierdząc, że mąż już wrócił do Irlandii, ale stróże porządku nie dali jej wiary i przeszukali cały hotel. Jak się szybko okazało, ich nadgorliwość nie poszła na marne. W innym z pokoi natrafili bowiem na kompletnie nagiego 71-letniego działacza olimpijskiego i zabrała go do aresztu.
Sprawa jest wstydliwa nie tylko dla Hickey’a, ale też dla całego środowiska olimpijskich notabli. Okazuje się otóż, że szacowny przewodniczący Europejskiego Komitetu Olimpijskiego jest mocno uwikłany w nielegalny proceder handlu biletami na olimpijskie zawody. Z informacji ujawnionych przez brazylijska policji wynika, że Hickey jest podejrzany o przekazywanie „konikom” dużych ilości wejściówek, które oni później sprzedawali po zawyżonych cenach. Organizatorzy igrzysk wstępnie oszacowali poniesione straty na kwotę co najmniej trzech milionów dolarów.
Patrick Hickey płonie teraz ze wstydu, ale mimo skandalu nie zrezygnował z funkcji przewodniczącego EOC oraz członka komitetu wykonawczego MKOl, tylko zawiesił swoją działalność w tych organizacjach.