Po meczu z Danią zgrupowanie kadry opuściło z powodu kontuzji trzech kluczowych graczy – Arkadiusz Milik, Łukasz Piszczek i Michał Pazdan. Z tej trójki w listopadowej potyczce z Rumunią na pewno nie zagra napastnik SSC Napoli.
Milik w jednym ze starć z duńskimi obrońcami zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie. Dla piłkarza, nawet tak młodego jak on, oznaczało to konieczność przejścia operacji oraz długą rekonwalescencję. Nic dziwnego, że w jego oczach pojawiły się łzy, a w szatni po meczu z Duńczykami pozostali nasi reprezentanci nie mieli ochoty na manifestowanie radości ze zwycięstwa. Kontuzjowany napastnik już w niedzielę opuścił zgrupowanie kadry i udał się do Rzymu, gdzie w klinice Villa Stuart przeszedł szczegółowe badania.
Niestety, potwierdziły one konieczność operacji, a to oznaczało, że Milik nie wróci na boisko co najmniej przez najbliższe pół roku. „Nie poddawaj się! Trzymamy za ciebie kciuki. Dużo zdrowia i szybkiego powrotu na boisko” – pocieszał kolegę kapitan biało-czerwonych Robert Lewandowski. Ze słowami otuchy pośpieszyli też inni reprezentanci, wśród nich także Łukasz Piszczek, który także w niedzielę wrócił do macierzystego klubu z urazem kolana i nie mógł pomóc kolegom we wtorkowej potyczce z Armenią. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia Milik otrzymał też z Napoli, a także, co dla niego jest swoistą nobilitacją, od największego idola kibiców neapolitańskiego klubu Argentyńczyka Diego Maradony.
W poniedziałek polski piłkarz przeszedł zabieg rekonstrukcji uszkodzonego więzadła. Po południu Milik zamieścił na jednym z portali społecznościowych swoje zdjęcie ze szpitala z pocieszającym komentarzem: „Już po operacji. Nie zdajecie sobie sprawy, jak Wasze wsparcie mi pomaga Dziękuję. Wszystko będzie OK! Wrócę silniejszy!”.
Operacja trwała około 40 minut i według lekarzy zakończyła się sukcesem. „W momencie diagnozy były pewne wątpliwości, myśleliśmy, że będą inne problemy, ale jego kolano jest całe poza uszkodzeniem więzadła” – wyjawił jeden z uczestniczących w operacji chirurgów. Milik wtorkowy mecz biało-czerwonych z Armenią (zakończył si po zamknięciu wydania) obejrzał jeszcze na szpitalnym łóżku, ale ma opuścić klinikę w środę i rozpocznie rehabilitację w ośrodku Castel Volturno koło Neapolu. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, za pół roku znów będzie strzela gole.
Arkadiusz Milik w rzymskiej klinice już po zabiegu rekonstrukcji więzadła