Patryk Dudek wygrał żużlowy turniej Grand Prix Polski na Motoarenie w Toruniu. Było to jego pierwsze zwycięstwo w karierze w zawodach o indywidualne mistrzostwo świata. Trzecie miejsca zajął inny z Polaków Bartosz Zmarzlik.
Dwójkę naszych żużlowców na podium rozdzielił Brytyjczyk Tai Woffinden. Dudek wciąż ma szanse na zdobycie tytułu mistrza świata. Przed ostatnimi zawodami cyklu zajmuje drugą lokatę w klasyfikacji generalnej za Australijczykiem Jasonem Doyle’em, który nie wykorzystał okazji, aby już w Toruniu zapewnić sobie mistrzostwo świata. Przed zawodami Australijczyk miał 22 punkty przewagi nad drugim w klasyfikacji Patrykiem Dudkiem i 24 punkty nad trzecim Maciejem Janowskim. Gdyby pojechał lepiej mógł już w sobotę świętować zdobycie tytułu najlepszego żużlowca na świecie w 2017 roku. Niestety dla niego, odpadł z rywalizacji już w półfinale. Natomiast Dudek świetnie radził sobie przez cały turniej. w fazie zasadniczej wygrał trzy wyścigi, a w sumie zdobył 12 punktów, dzięki czemu był najlepszy po pierwszej części zawodów.
Zdecydowanie gorzej spisywał się Janowski, który w fazie zasadniczej zdobył zaledwie pięć punktów i nie zdołał z tak skromnym dorobkiem awansować do półfinału. Pozostali nasi zawodnicy mieli zdecydowanie lepszy dzień. Oprócz Dudka, do półfinałów awansowało jeszcze trzech z nich – Bartosz Zmarzlik (11 pkt), Piotr Pawlicki (10) i Paweł Przedpełski (9). Doyle do półfinału awansował na siódmej pozycji.
W walce o finał Australijczyk zmierzył się z Dudkiem, Pawlickim i Słoweńcem Matejem Żagarem. Dudek w tym biegu potwierdził znakomitą formę. Wygrał start i już na pierwszym okrążeniu odjechał rywalom. W finałowym biegu znów popisał się znakomitym startem i nie pozwolił odebrać sobie zwycięstwa. Drugi linię mety minął Woffinden, na trzeciej pozycji przyjechał Zmarzlik, a stawkę zamknął Żagar. „Kamień spadł mi z serca. W końcu wygrałem zawody Grand Prix i nie będę miał już pytań o to, kiedy w końcu w tej rywalizacji wygram” – skomentował swoje zwycięstwo przed kamerami Canal+ Dudek.
Dudek odrobił trochę stratę punktową do prowadzącego w „generalce Doyle’a, ale Australijczyk wciąż ma 14 punktów przewagi na ścigającym go polskim żużlowcem. Janowski, który w sobotę zajął na Motoarenie odległe 12. miejsce, spadł na czwartą pozycję wyprzedzony przez Woffindena, do którego ma jednak tylko dwa punkty straty, a zatem może jeszcze w ostatnich tegorocznych zawodach cyklu, Grand Prix Australii, pokusić się o wyprzedzenie Brytyjczyka. Szanse na zajęcie trzeciego miejsca na podium ma też Zmarzlik, zajmujący obecnie szóstą lokatę, ale traci do Woffindena tylko siedem punktów. Kończące zmagania o tytuł indywidualnego mistrza świata zawody odbędą się na torze w Melbourne 28 października.