Robert Lewandowski w minioną sobotę rozegrał setny mecz w barwach Bayernu Monachium. W spotkaniu z FC Mainz kapitan reprezentacji Polski zdobył dwie bramki i powiększył swój łączny dorobek strzelecki do 156 trafień.
W swoim ósmym sezonie w 1. Bundeslidze Robert Lewandowski nadal zadziwia strzelecką formą. W spotkaniu czwartej kolejki z FSV Mainz (4:0) kapitan reprezentacji Polski strzelił dwa gole. Uświetnił tymi trafieniami swój jubileuszowy setny występ w barwach Bayernu Monachium. Statystycy natychmiast też policzyli, że te dwie bramki to zarazem gole numer 81 i 82 strzelone dla bawarskiej drużyny oraz 155 i 156 w Bundeslidze. 29-letni Lewandowski ostatnio narobił trochę zamieszania swoimi krytycznymi wypowiedziami pod adresem Bayernu i polityki kadrowej jego szefów. W niemieckich mediach przed meczem z Mainz pojawiły się nawet spekulacje, że „Lewy” za karę zostanie odesłany na trybuny.
Nic takiego nie miało miejsca. Reprezentant Polski wyszedł jak zwykle w podstawowej jedenastce i spędził na boisku pełne 90 minut. Chociaż pierwsze dwa gole dla Bayernu strzelił Holender Arjen Robben, to najwięcej zamieszania pod bramką rywali robił jednak Polak. Lewandowski W całym meczu oddał aż sześć strzałów na bramkę Mainz, a dwa z nich, w 50. i 77. minucie, przyniosły bramkowe efekty. Za swój występ otrzymał wysokie noty, ale też reszta jego kolegów zebrała znakomite recenzje. Wygląda na to, że kryzys w kadrze Bayernu, którym od kilkunastu dni żyły całe Niemcy, przynajmniej chwilowo został zażegnany.
Trener Carlo Ancelotti rozładował frustrację Thomasa Muellera i wystawi go do gry od pierwszej minuty, za co niemiecki piłkarz odpłacił się znakomitą grą. Właściwie to on strzeli pierwszego z czterech goli Bayernu, ale uderzona przez niego piłka odbiła się od nóg Robbena i dlatego to Holendrowi zapisano to trafienie. Mueller zaliczył te asyst przy pierwszym golu Lewandowskiego.
Dzięki temu nasz piłkarz powiększył swój bramkowy dorobek do pięciu trafień i awansował na czoło klasyfikacji strzelców obecnego sezonu. Przesunął się także na 14. miejsce w klasyfikacji wszech czasów najskuteczniejszych strzelców niemieckiej ekstraklasy, wyprzedzając niemieckiego napastnika VfL Wolfsburg Mario Gomeza.
Dzięki temu to „Lewy” jest w liczbie goli najlepszym snajperem Bundesligi spośród wszystkich aktywnych zawodników. Liderem tego prestiżowego zestawienia z 365 trafieniami jest legendarny niemiecki napastnik Gerd Mueller. Na dogonienie go Lewandowski nie ma szans, na pewno jednak może już wkrótce przesunąć się o jedno miejsce w górę.
Być może dokona tej sztuki już w najbliższy wtorek, w spotkaniu z Schalke 04 Gelsenkirchen. Jeśli w tym meczu zdobędzie bramkę, dogoni w klasyfikacji wszech czasów innego z legendarnych niemiecki piłkarzy Fritza Waltera, który zdobył w Bundeslidze 157 bramek i z takim dorobkiem zajmuje 13. miejsce.