FC Barcelona bardzo chce zatrzymać argentyńskiego piłkarza i oferuje mu za pozostanie worek pieniędzy. Ale Messi dostał znacznie bardziej intratną ofertę.
W roli kusiciela występuje Manchester City. Hiszpańskie media donoszą, że na transfer Argentyńczyka „Obywatele” są gotowi wydać astronomiczną kwotę 400 mln euro. Właściciele Manchester City chcą wykorzystać fakt, że działacze Barcelony wciąż nie zdołali skłonić Messiego do złożenia podpisu pod nowym kontraktem. Obecne umowa argentyńskiego piłkarza wygasa z końcem czerwca przyszłego roku, a on sam póki co oficjalnie nie potwierdził, że ją przedłużył o pięć lat, czym pochwalił się we wrześniu prezydent „Dumy Katalonii” Josep Bartomeu. W hiszpańskich mediach pojawiły się plotki, że szefowie Barcelony zaoferowali Messiemu za złożenie podpisu po nową umową premię w wysokości 89 mln euro oraz zagwarantowali roczne wynagrodzenie na poziomie 30 mln euro na rękę. Pieniądze potrzebne na sfinalizowanie kontraktu Messiego mają pochodzić ze sprzedaży praw do nazwy stadionu Camp Nou (ponoć za około 200 mln euro).
Póki jednak klub i sam piłkarz oficjalnie nie potwierdzą zawarcia nowej umowy, spekulacje o jego odejściu nie ustaną. Argentyńczyk prezentuje w tym sezonie rewelacyjną formę. W 12 dotychczasowych występach w barwach Barcelony zdobył 15 bramek i zaliczył trzy asysty. Można to tłumaczyć dwojako – albo rzeczywiście porozumiał się z szefami katalońskiego klubu i zamierza grać na Camp Nou jeszcze przez pięć lat, czyli w zasadzie do końca poważnej kariery, albo też chce pokazać swoją wartość innemu pracodawcy, niewykluczone, że właśnie właścicielom Manchesteru City, których gorąco do wykupienia Argentyńczyka namawia trener „The Citizens” Pep Guardiola. Problem w tym, że ewentualny transfer Messiego wywołałby jeszcze większy szok na świecie niż niedawna transakcja z Neymarem w roli głównej. Brazylijczyk odszedł z Barcelony do Paris Saint-Germain za rekordowe 222 mln euro, natomiast zmiana barwa klubowych przez Messiego wyśrubowałaby transferowy rekord wszech czasów do poziomu 358 mln euro. Tyle ponoć arabscy szejkowie finansujący Manchester City są gotowi zapłacić za najlepszego piłkarza na świecie, a jemu samemu są gotowi zaoferować roczna gażę w wysokości 42 mln euro. Gdyby jednak Messi nie przedłużył kontraktu z Barceloną, to w lipcu przyszłego roku będzie wolnym zawodnikiem. Pamiętajmy, że na stole leży 358 mln euro. I lwia część z tej gigantycznej kwoty może trafić do kieszeni piłkarza.