9 grudnia 2024

loader

Eliminacje MŚ Katar 2022: Ceny biletów na San Marino jak na Anglię

W sobotę nasza piłkarska reprezentacja zagra w Warszawie z najsłabszym w grupie I zespołem San Marino. Zwycięstwo jest pewne, niewiadomą jest tylko liczba strzelonych goli. W pierwszym meczu w San Marino Polacy wygrali 7:1. Wydarzeniem wieczoru będzie pożegnanie kończącego występy w reprezentacji bramkarza Łukasza Fabiańskiego.

Piłkarska reprezentacja San Marino w rankingu FIFA zajmuje 209. miejsce, co samo w sobie jest miernikiem jej sportowego potencjału. Federacja tego liczącego niewiele ponad 30 tysięcy obywateli kraju jest członkiem FIFA i UEFA od 1988 roku, a drużyna narodowa w oficjalnych rozgrywkach międzynarodowych zadebiutowała w w 1990 roku przystępując do eliminacji mistrzostw Europy. Od tamtej pory Sanmaryńczycy startują regularnie we wszystkich rozgrywkach, ale jak do tej pory nie udało im się zająć choćby przedostatniego miejsca w grupie. Zazwyczaj kończą rozgrywki na ostatnim miejscu z zerowym kontem punktowym, ale zdarzyły się też wyjątki od tej reguły – w eliminacjach MŚ 1994 zremisowali 0:0 z Turcją, w eliminacjach MŚ 2002 1:1 z Łotwą, w eliminacjach Euro 2016 0:0 z Estonią oraz po 0:0 z Liechtensteinem i Gibraltarem w Lidze Narodów UEFA 2020/2021. Na ogół ekipa San Marino jest jednak dostarczycielem łatwych punktów i wielu bramek. Ma na koncie aż sześć porażek z dwucyfrowym wynikiem, a najwyżej przegrała z zespołem Niemiec w eliminacjach Euro 2008, ulegając aż 0:13. Wśród 15 reprezentacji, które w meczach z San Marino ustanowiły swoje historyczne rekordy strzeleckiej, jest też polska drużyna.
Biało-czerwoni w najbliższą sobotę zagrają z tym przeciwnikiem już po raz dziewiąty, a we wcześniejszych ośmiu potyczkach strzeli mu aż 33 gole (średnia pona cztery gole na mecz), stracili zaś jednego, co miało miejsce w obecnie toczących się rozgrywkach w eliminacjach mistrzostw świata 2022. Mimo tej wpadki możemy oczekiwać, że w sobotę w rewanżowej potyczce na Stadionie Narodowym w Warszawie biało-czerwoni urządzą outsiderowi grupy I kanonadę nie mniej obfitującą w strzelone gole, a kto wie, może nawet będziemy świadkami pobicia rekordu naszej reprezentacji w liczbie strzelonych goli. Został on ustanowiony 1 kwietnia 2009 roku w meczu eliminacji mistrzostw świata właśnie w spotkaniu z San Marino. Nasz zespół prowadzony wówczas przez Holendra Leo Beenhaakera wygrał wtedy na stadionie w Kielcach aż 10:0, a gole strzelili: Euzebiusz Smolarek (4), Rafał Boguski (2), Robert Lewandowski, Ireneusz Jeleń, Mariusz Lewandowski i Marek Saganowski. Warto też przypomnieć skład tamtej zwycięskiej ekipy: Łukasz Fabiański (Arsenal Londyn) – Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela), Bartosz Bosacki (Lech Poznań), Dariusz Dudka (AJ Auxerre) – Jacek Krzynówek (Hannover 96), Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck), Roger Guerreiro (Legia Warszawa), Rafał Boguski (Wisła Kraków), zmieniony w 80. minucie przez Marka Saganowskiego (FC Southampton), Robert Lewandowski (Lech Poznań), zmieniony w 65. minucie przez Łukasza Sosina (Anorthosis Famagusta), Ireneusz Jeleń (Aj Auxerre), zmieniony w 71. minucie przez Jakuba Błaszczykowskiego (Borussia Dortmund) oraz Euzebiusz Smolarek (Bolton).
Z tej ekipy w najbliższą sobotę w meczu z San Marino zobaczymy na Stadionie Narodowym tylko dwóch zawodników – Roberta Lewandowskiego oraz Łukasza Fabiańskiego, dla którego będzie to ostatni, pożegnalny występ w reprezentacji Polski. W opinii obecnych władz PZPN potyczka z futbolowym Kopciuszkiem jest wydarzeniem nie mniejszej rangi, niż wrześniowy mecz z reprezentacją Anglii, bowiem ceny biletów ustalono na tym samym poziomie. Za najtańsze fani biało-czerwonych musieli zapłacić 90 złotych, a za najdroższe 160 zł. Prezes PZPN Cezary Kulesza nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia. Wręcz przeciwnie. W wypowiedziach dla mediów tak oto skomentował pretensje o wygórowane ceny wejściówek na spotkanie z Sanmaryńczykami: „To jest bardzo zdrowe podejście i będziemy się go trzymać. Nie mamy zamiaru się licytować i robić obniżek po 10 zł z okazji przyjazdu teoretycznie słabszego rywala, by później podnosić od 10 zł na atrakcyjniejszego przeciwnika. Przychodzi się na mecz reprezentacji Polski, na którą obowiązują stałe ceny”. Sternik polskiego futbolu może sobie póki co pozwolić na takie pyszałkowate wypowiedzi, bo mimo wygórowanych cen wszystkie wejściówki sprzedały się ponoć jak ciepłe bułeczki i w sobotę na Narodowym ma być komplet publiczności. PZPN nieźle więc oskubie kibiców, chociaż FIFA za sam udział w eliminacjach do mistrzostw świata płaci poszczególnym federacjom po dwa miliony euro. Ale prawdziwa fortuna jest do zgarnięcia za awans do mundialu, bo każda z 32 reprezentacji dostanie co najmniej 10 mln euro. Na razie jednak w przypadku naszej drużyny droga do Kataru jest mocno wyboista. Na wyprzedzenie prowadzących w grupie I Anglików biało-czerwoni mają praktycznie zerowe szanse, więc o awans będą mogli bić się w barażach, o ile rzecz jasna wywalczą drugą lokatę w grupie eliminacyjnej. Kluczowy może być wtorkowy mecz z Albania w Tiranie, dla obu drużyn z gatunku „o wszystko”. Fabiański obejrzy go już jednak w telewizorze, bo po pożegnalnym występie w spotkaniu z San Marino wróci do Londynu. Bramkarz West Hamu United w sobotę zagra w biało-czerwonych barwach po raz 57. W dotychczasowych meczach aż 26 razy zachował czyste konto i pod tym względem jest rekordzistą wśród bramkarzy reprezentacji Polski. W potyczce z San Marino zapewne także nie wpuści gola, więc możemy przyjąć, że zakończy swoją reprezentacyjną przygodę z dorobkiem 57. występów i 27 meczów bez straty gola. Drugi w tym zestawieniu jest Józef Wandzik (52 mecze, 25 „na zero”), trzecie miejsce zajmuje Artur Boruc (65-24), ale czwarty jest Wojciech Szczęsny (59-23). W sobotę Fabiański ustanowi też inny rekord, nowiem w meczu z San Marino zagra dokładnie 15 lat i 195 dni od debiutu w narodowych barwach. Wśród bramkarzy nikt nie może pochwalić się tak długim stażem w kadrze Polski. Drugi w tym zestawieniu Jerzy Dudek był reprezentantem przez 15 lat i 103 dni.

Wyniki grupy I el. MŚ 2022

  1. kolejka: Węgry – Polska 3:3, Andora – Albania 0:1, Anglia – San Marino 5:0
  2. kolejka: Polska – Andora 3:0, Albania – Anglia 0:2, San Marino – Węgry 0:3
  3. kolejka: Anglia – Polska 2:1, Andora – Węgry 1:4, San Marino – Albania 0:2
  4. kolejka: Polska – Albania 4:1, Węgry – Anglia 0:4, Andora – San Marino 2:0
  5. kolejka: San Marino – Polska 1:7, Anglia – Andora 4:0, Albania – Węgry 1:0
  6. kolejka: Polska – Anglia 1:1, Węgry – Andora 2:1, Albania – San Marino 5:0.

Tabela:

  1. Anglia 6 16 18:2
  2. Albania 6 12 10:6
  3. Polska 6 11 19:8
  4. Węgry 6 10 12:10
  5. Andora 6 3 4:14
  6. San Marino 6 0 1:24

trybuna.info

Poprzedni

Pojedynki gigantów na ringu w Las Vegas

Następny

Lekcja Hrabala dla starszych i zaawansowanych

Zostaw komentarz