W miniony weekend Łukasz Fabiański ogłosił zakończenie kariery w reprezentacji Polski. Nie jest to jakąś wielką sensacją, bo prawdę mówiąc 36-letni obecnie bramkarz przymierzał się do tego już od jakiegoś czasu. Pewnie zrobiłby to już rok temu zaraz po Euro 2020, ale po przełożeniu imprezy wstrzymał się z decyzją, bo chciał jednak na odchodnym zagrać jeszcze w mistrzostwach Europy. Paulo Sousa postawił jednak na Wojciecha Szczęsnego.
Fabiański bronił biało-czerwonych barw przez ponad 15 lat, ale w tym czasie rozegrał tylko 56 meczów, chociaż był uczestnikiem mistrzostw świata w 2006 i 2018 roku oraz mistrzostw Europy w 2008, 2016 i 2021. O miejsce w bramce reprezentacji Polski musiał rywalizować z mocnymi konkurentami – najpierw z Arturem Borucem, a potem Wojciechem Szczęsnym. Zapisał się jednak w historii polskiego futbolu złotymi zgłoskami, bowiem w 26 występach w drużynie narodowej zachował czyste konto, co jest rekordem wśród naszych reprezentacyjnych bramkarzy.
Na oficjalnej stronie internetowej PZPN Fabiański zamieścił oświadczenie tej treści: „Gra w reprezentacji Polski zawsze była dla mnie największym zaszczytem, powodem do dumy, a także przyjemnością i spełnieniem marzeń. Dlatego ten moment nie jest łatwy. Długo jednak o tym myślałem i zdecydowałem się zakończyć reprezentacyjną karierę. Zawsze świetnie czułem się w drużynie narodowej. Zarówno w kadrach młodzieżowych, jak i w reprezentacji seniorów. Za każdym razem starałem się dawać drużynie narodowej tyle, ile tylko mogłem, poświęcać całe serce. Uważam, że teraz nadszedł najlepszy moment, aby pożegnać się z reprezentacją. Mam już swoje lata, w ostatnim czasie zmagałem się z kilkoma urazami, przez które nie mogłem być zawsze do dyspozycji. Postanowiłem ustąpić miejsca młodszym kolegom. Niech spełniają swoje marzenia! Ja chciałbym skupić się teraz wyłącznie na karierze klubowej. Dziękuję z całego serca wszystkim trenerom i kolegom, z którymi miałem przyjemność spotkać się w reprezentacji, a także naszym wspaniałym kibicom. Przeżyłem w biało-czerwonych barwach wiele fantastycznych momentów. Nigdy tego nie zapomnę” – napisał Fabiański.
Ustępujący prezes PZPN Zbigniew Boniek tak zareagował na decyzję znakomitego bramkarza. „Łukasz zadzwonił do mnie rano i przekazał swoją decyzję. Chciałbym mu serdecznie podziękować za wszystko, co zrobił dla reprezentacji Polski. Zawsze mogliśmy na niego liczyć. Jestem przekonany, że nasi kibice również chcieliby zgotować mu owację na stojącą, dlatego wystąpią z wnioskiem do nowych władz PZPN, abyśmy wszyscy razem mogli pożegnać Łukasza przed październikowym meczem eliminacji mistrzostw świata z San Marino na PGE Narodowym w Warszawie. Fabiański jest fantastycznym bramkarzem i jeszcze lepszym człowiekiem. Właśnie zamyka się kolejna piękna karta w polskim futbolu” – powiedział Boniek.
Fabiański ma na koncie 279 meczów w Premier League w barwach Arsenalu Londyn, Swansea City i West Hamu United. Zwłaszcza dwa ostatnie sezony spędzone w londyńskim klubie miał udane – w West Hamie solidnie zapracował na opinię jednego z najlepszych bramkarzy w angielskiej lidze.