Podczas meczu drugiej ligi hiszpańskiej pomiędzy zespołami Fuenlabrada i Girona (0:1), zawodnik gospodarzy Cristobal został dwukrotnie ukarany czerwona kartką. To nietypowy przypadek.
Cristobala arbiter spotkania Isidro Diaz de Mera ukarał czerwoną kartką w odstępie kilku minut. Gdy za pierwszym razem w 68. minucie spotkania wyrzucił 35-letniego pomocnika gospodarzy z boiska za faul na rywalu, kibice i gracze Fuenlabrady tak mocno protestowali, że postanowił zweryfikować swoją decyzję w systemie VAR. I słusznie zrobił, bo okazało się, że Cristobal nie zasłużył na taką surową karę. Arbiter anulował zatem czerwoną kartkę i zamienił ją na żółtą, a następnie wezwał piłkarza do powrotu na boisko. Wyjaśnianie tego zdarzenia przerwało mecz na kilka minut, a w tym czasie Cristobal zdążył już w szatni dać upust wściekłości.
Najwyraźniej jednak nie rozładował swoich emocji do końca, bo gdy wrócił na plac to zamiast cieszyć się ze złagodzenia kary i zająć swoje miejsce w szyku, zaczął ubliżać graczowi przeciwnej ekipy, przez którego wyleciał chwilę wcześniej z czerwoną kartką. Rywal nie pozostał mu dłużny i obaj zawodnicy wszczęli nową awanturę. Sędzia znów musiał wkroczyć do akcji i tym razem obu piłkarzom pokazał żółte kartki. Dla Cristobala było to jednak już drugie takie upomnienie w tym spotkaniu, czyli w konsekwencji pan Isidoro Diaz de Mera ponownie musiał użyć czerwonego kartonika i pokazać pechowemu zawodnikowi drogę do szatni. Najzabawniejsze w tej historii jest to, że Cristobal zobaczył dwukrotnie czerwoną kartkę, ale między pierwszym a drugim razem mecz nie został nawet wznowiony.
Girona ostatecznie wygrała to spotkanie 1:0 po golu Urugwajczyka Cristiana Stuaniego. Gospodarze sugerowali, że w czasie tej bramkowej akcji jeden z piłkarzy gości dotknął piłki ręką i domagali się analizy VAR, ale sędziowie takich wątpliwości nie mieli i uznali trafienie.