Sezon klubowy dopiero się zaczyna, a Vive Tauron Kielce już walczy o pierwsze trofeum. Mistrzowie Polski w tym tygodniu biorą udział w turnieju IHF Super Globe w Katarze, który jest de facto mistrzostwami świata drużyn klubowych.
Zwyciężając w tegorocznej Lidze Mistrzów kielczanie zapewnili sobie też udział w IHF Super Globe, turnieju uznawanym za nieoficjalne klubowe mistrzostwa świata. Do stolicy Kataru Dauhy przybyło osiem czołowych drużyn globu. Oprócz Vive Tauronu Europę reprezentują francuski Paris Saint-Germain HB (dzika karta) oraz Fuechse Berlin, ubiegłoroczni zwycięzcy. Gospodarze mają w stawce dwie drużyny – Al Sadd oraz Lekhwiya SC, ponadto grają: mistrz Afryki Esperance Sportive de Tunis, najlepsza ekipa Australii i Oceanii Sydney University oraz brazylijski Handebol Clube Taubate.
Mistrzowie Polski przystąpili do rywalizacji po zaledwie kilku dniach treningów w pełnym składzie. Olimpijczycy z Rio de Janeiro rozpoczęli przygotowania z klubem dopiero 29 sierpnia. Zespół pojechał do Kataru bez kontuzjowanych Michała Jureckiego i Deana Bombaca, ale z Julenem Aguinagalde. Hiszpan doznał urazu w sparingu, ale zdołał się wykurować na czas. Pierwszym rywalem kielczan był zespół Handebol Clube Taubate.
Trener Vive Tauronu Tałant Dujszebajew ma w stolicy Kataru co robić, ale zapewne w wolnych chwilach rozmyśla też o reprezentacji Polski. Wszystko wskazuje bowiem na to, że pozostanie na stanowisku selekcjonera kadry biało-czerwonych co najmniej przez najbliższe cztery lata. „Chcę z nim nadal pracować. Czeka nas długa rozmowa, bo moim celem jest żeby trener pierwszej reprezentacji wyznaczał też kierunek dla rozwoju męskiej piłki ręcznej. Do tej pory w rozmowach z trenerem Dujszebajewem dominowały sprawy reprezentacji, teraz będziemy też dyskutować o metodach szkolenia, kadrach młodzieżowych czy współdziałaniu selekcjonera z trenerami pracującymi w związku i w klubach” – zapowiedział prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki.
To jednak dopiero przed trenerem Vive Tauronu. Dujszebajew wystawił do gry z Brazylijczykami aż trzech debiutantów w podstawowej siódemce (Filip Ivić, Darko Djukić i Patryk Walczak). Kielczanie zaczęli niemrawo, ale przy stanie 9:9 obudzili się i zdobyli cztery gole z rzędu. Zaczęli też trafiać do pustej bramki, bo rywale ryzykowali i wycofywali bramkarza. Gole w ten sposób rzucili Tobias Reichmann, Filip Ivić i Karol Bielecki i Vive Tauron odskoczył na 19:12. Drugą połowę mistrzowie Polski rozpoczęli fatalnie i nie potrafili przez 10 minut zdobyć bramki. Brazylijczycy zmniejszyli straty na 21:20, ale wtedy przełamał złą passę Uros Zorman. W 47. minucie kielczanie prowadzili 28:22, a mecz z brazylijską drużyną ostatecznie wygrali 33:30.
We wtorkowym półfinale IHF Super Globe przeciwnikiem Vive Tauronu był francuski potentat Paris St. Germain (mecz zakończy się po zamknięciu wydania).