Gwiazda kobiecej koszykówki, Amerykanka Brittney Griner została skazana przez rosyjski sąd na 9 lat kolonii karnej i grzywnę w wysokości miliona rubli.
17 lutego – Brittney Griner do końca życia będzie pamiętać tę datę. Tego dnia Amerykanka została zatrzymana na lotnisku w Moskwie. Podczas kontroli bagażu okazało się, że 31-latka przewozi wkłady do e-papierosów zawierające olej haszyszowy.
Koszykarka zamiast do domu trafiła do aresztu, a rosyjska prokuratura oskarżyła ją o przemyt narkotyków. W lipcu rozpoczął się proces. Griner przyznała się do winy. Wyraźnie zaznaczyła, że nie zamierzała umyślnie łamać rosyjskiego prawa. Jej adwokaci argumentowali, że koszykarka nieumyślnie przywiozła ze sobą do Rosji wkłady z marihuaną i używała je tylko do leczenia bólu spowodowanego obrażeniami sportowymi. Podkreślali, że nie miała przestępczych zamiarów, a olejki znalazły się w jej bagażu z powodu pospiesznego pakowania się przed podróżą. Przedstawili oświadczenie lekarza, który potwierdził, że przepisał jej marihuanę do leczenia bólu.
Obrona wniosła o uniewinnienie jednak 4 moskiewski sąd uznał, wniosek prokuratury – 9 lat więzienia.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden nazwał ten wyrok niedopuszczalnym, podkreślając, że Rosja niesłusznie przetrzymuje koszykarkę.
Obrońcy Griner zapowiedzieli już odwołanie od wyroku, podkreślając, że rosyjski sąd zignorował wszelkie dowody, jak i przyznanie się do winy przez Griner.
Dzień po wyroku skazującym Rosjanie ogłosili gotowość do rozmów dotyczących wymiany więźniów. „Jesteśmy gotowi do dyskusji na ten temat” – powiedział szef rosyjskiego MSZ Sergiej Ławrow. Biały Dom odpowiedział prośbą o przyjęcie „poważnej oferty” wymiany.