8 grudnia 2024

loader

IAAF coś kombinuje

Duże zmiany szykują się programie lekkoatletycznych mistrzostw świata. Szef IAAF Sebastian Coe nie wyklucza nawet skreślenia niektórych konkurencji i skrócenia imprezy. Kolejna edycja MŚ odbędzie się w 2019 roku w Dausze.

Nie jest tajemnicą, że IAAF od pewnego czasu zastanawia się nad wykreśleniem niektórych konkurencji z programu mistrzostw świata. „To jest bez wątpienia wspaniałe wydarzenie sportowe, ale czy na pewno taka impreza musi trwać aż dziesięć dni? Może jednak powinniśmy ją skondensować i rozgrywać wyłącznie półfinały i finały? Pytań w tej kwestii jest wiele i na razie szukamy na nie odpowiedzi.” – stwierdził szef IAAF Sebastian Coe. Ale zapowiedział pierwsze zmiany w programie lekkoatletycznych imprez już w przyszłym sezonie. Mają one dotyczyć m.in. prestiżowego cyklu mityngów Diamentowej Ligi. „Słucham wszystkich głosów i opinii, które mogą doprowadzić do tego, że lekkoatletyka nadal będzie atrakcyjna dla kibiców. Zmiany są potrzebne i nie dotyczą wyłącznie formatu zawodów czy konkurencji, ale także innych spraw. Na przykład dlaczego bieżnia musi mieć zawsze 400 metrów?” – zastanawia się Coe. I dodaje: „W naszych działaniach reformatorskich musimy działać szybko i być radykalni, inaczej nie będą one miały większego sensu”.
W ostatniej edycji mistrzostw świata Polacy wywalczyli osiem medali, w tym dwa złote. Oba krążki z najcenniejszego kruszcu zdobyli specjaliści w rzucie młotem – Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek. Koronna konkurencja naszego lekkoatletycznego wunderteamu jest jednak poważnie zagrożona wykreśleniem z programu mistrzostw świata. „Na razie nic nie jest jeszcze przesądzone” – zapewnia Coe, w przeszłości wybitny brytyjski średniodystansowiec, dwukrotny mistrz olimpijski na 1500 metrów.

trybuna.info

Poprzedni

Wyznania ekoterrorysty

Następny

Efekt wojny na górze