Andrzej W., były wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, został skazany przez sąd rejonowy w Cieszynie na 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok.
Nieprawomocny wyrok na Grzegorza W. dotyczy jego działalności w końcówce lat 80. jako porucznika Wydziału II Górnośląskiej Brygady WOP w Gliwicach. Akt oskarżenia przeciwko niemu w sierpniu tego roku skierował do sądu w Cieszynie katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Prokurator postawił w nim zarzuty fałszowania dokumentów przez oskarżonego w latach 1986-1989. W oparciu o opinię biegłego grafologa ustalono, że W. stworzył fikcyjne dokumenty na niekorzyść dwóch osób. Były to zobowiązania do współpracy, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz informacje od tajnych współpracowników. Sąd uznał Grzegorza W. winnym zarzucanych czynów i wymierzył karę dwóch lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, którą następnie złagodził o połowę na podstawie ustawy o amnestii z grudnia 1989 roku.
Grzegorz W. odszedł ze służby w WOP w 1989 roku. Od ponad 20 lat działa z dobrym skutkiem w strukturach Polskiego Związku Narciarskiego. Był animatorem budowy nowoczesnej skoczni w Wiśle i położył wielkie zasługi przy organizacji zawodów Pucharu Świata na tym obiekcie. Przyczynił się też do zmodernizowania okolicznych tras biegowych i wybudowania strzelnicy biathlonowej na Kubalonce. Został za swoje dokonania odznaczony złotą odznaką Zasłużony dla Sportu Polskiego, posiada też wszystkie odznaki i odznaczenia nadawane przez PZN. W środowisku narciarskim uchodzi za profesjonalistę i człowieka, na którym można polegać. Jako działacz sportowy ma zasługi, które per saldo co najmniej równoważą jego przewiny z przeszłości. Do których się zresztą nie przyznaje.