Maciej Lampe i Przemysław Karnowski wreszcie dołączyli na stałe do koszykarskiej reprezentacji Polski, która przygotowuje się do mistrzostw Europy.
Obaj środkowi polecieli z kadrą na turniej towarzyski do Hamburga. Ich powrót to dobra wiadomość dla trenera biało-czerwonych Mike’a Taylora. Karnowski, który przechodzi rehabilitację po operacji kciuka, już wcześniej pokazywał się na zgrupowaniach w Wałbrzychu i Warszawie. Lampe spotkał się z kolegami z kadry po raz pierwszy. Wcześniej dochodził do pełnej sprawności po poważnej operacji biodra. Zdaniem sztabu medycznego reprezentacji Lampe czuje się już dobrze, ale w jakiej jest aktualnie formie przekonamy się dopiero po jego występach w mocno obsadzonym turnieju w Hamburgu, gdzie nasza ekipa zmierzy się z wicemistrzem olimpijskim Serbią (piątek, 21.00), Niemcami (sobota, 17.30) i Rosją (niedziela, 17.30). W pięciu poprzednich spotkaniach towarzyskich biało-czerwoni trzykrotnie wygrali (z Czechami 101:78 i 85:72 oraz Łotwą 80:76)) i doznali dwóch porażek (z Litwą 58:59 i Łotwą 65:77). W poprzednich mistrzostwach Europy Lampe należał do najlepszych graczy w polskim zespole, więc jeśli mimo kłopotów z biodrem zdołałby odzyskać odpowiednią formę, na pewno znów byłby ważną postacią w ekipie biało-czerwonych. Ale nawet nieudane występy w Hamburgu nie przekreślą jeszcze jego szans na utrzymanie miejsca w kadrze.
Po turnieju w Hamburgu reprezentację czeka ostatni sprawdzian formy, tym razem przed polską publicznością. W dniach 24-26 sierpnia w Legionowie nasi koszykarze zmierzą się z innymi uczestnikami EuroBasketu – Węgrami, Wielką Brytanią i Izraelem. W tych spotkaniach trener Taylor raczej już nie będzie eksperymentował, więc jeśli Lampe w tych meczach zagra, zapewne znajdzie się w składzie kadry na mistrzostwa Europy.