Kibice Widzewa Łódź pobili krajowy rekord w liczbie kupionych karnetów. Wejściówki na wszystkie mecze III-ligowego zespołu nabyło 15 331 osób.
Poprzedni rekord (15 310 karnetów) również należał do fanów Widzewa, a ustanowili go przed rudną wiosenną poprzednich rozgrywek. Zdaniem szefów łódzkiego klubu jeszcze tego lata rekord może zostać wyśrubowany do poziomu 16 tysięcy karnetów, bo tyle zostało przygotowanych. Więcej nie można, bowiem oddany na początku roku do użytku nowy stadion Widzewa może pomieścić maksymalnie 18 tysięcy widzów, a klub musi zachować pewną liczbę miejsc dla fanów drużyn przeciwnych oraz na tzw. sektory buforowe. Wiosną średnia widzów na meczach widzewiaków przekraczała 15 tysięcy i wygląda na to, że równie znakomita frekwencja utrzyma się w nowym sezonie. A to oznacza, że Widzew pod tym względem znów może okazać się lepszy od większości klubów ekstraklasy, w tym m.in. Jagiellonii Białystok, Wisły Kraków, Śląska Wrocław czy Cracovii. Ofiarność fanów łódzkiego klubu jest tym bardziej godna podziwu, że ceny karnetów na trzecioligowe mecze bynajmniej nie były niższe od cen obowiązujących w najwyższej klasie rozgrywkowej (kosztowały od 110 do 310 zł za rundę).
Dzięki rekordowej sprzedaży abonamentowych wejściówek do kasy Widzewa wpłynęła kwota, która stanowi lwią część budżetu. Jej część przeznaczono na wzmocnienie zespołu, którego zadaniem jest wywalczenie awansu do drugiej ligi (trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce). Fani widzewskiej drużyny pragną jak najszybszego jej powrotu do ekstraklasy, ale nie zgadzają się na żadne „skróty”, czyli fuzje czy przejęcie miejsce w wyższych ligach od innych klubów. A to oznacza, że Widzew do ligowej elity będzie mógł wrócić najwcześniej za cztery lata. Mając takich fanów, na pewno wróci.