Agnieszka Radwańska po 170 minutach zaciętej walki przegrała w ćwierćfinale turnieju w chińskim Wuhan ze Swietłaną Kuzniecową 6:1, 6:7, 4:6. Była to dwunasta porażka naszej tenisistki w pojedynkach z Rosjanką.
Radwańska zaliczyła w tegorocznej edycji turnieju w Wuhan swój najlepszy występ. W dwóch poprzednich startach w tym chińskim mieście odpadała już po pierwszych pojedynkach, tym razem zdołała dojść do ćwierćfinału. Nasza najlepsza tenisistka ma jednak prawo czuć niedosyt, bo była naprawdę bliska pokonania Kuzniecowej, a jest to jedna z najbardziej niewygodnych dla niej rywalek. Z 31-letnią Rosjanką zmierzyła się po raz szesnasty, ale w tych pojedynkach tylko czterokrotnie wychodziła obronną ręką. Starcie w Wuhan Polka zaczęła w imponującym stylu i pierwszego seta wygrała gładko 6:1. W drugiej partii Kuzniecowa zaczęła jednak grać na swoim najwyższym poziomie i wygrała w tie-breaku 11:9.
Radwańska z każdą chwilą słabła, ale mimo ogarniającego ją zniechęcenie w trzecim secie jeszcze walczyła, ostatecznie jednak silniejsza fizycznie i bardziej wypoczęta Rosjanka nie zmarnowała okazji i wygrała rozstrzygającą partię 6:4.
Ta ćwierćfinałowa porażka jest dla Radwańskiej kosztowna, bo oznacza, że nie otrzyma ona wolnego losu w pierwszej rundzie w China Open w Pekinie, kolejnego turnieju w jej azjatyckim tournee, bo takie prawo przysługuje jedynie półfinalistkom imprezy w Wuhan. Krakowianka nie może też nie awansowa w najnowszym rankingu WTA na trzecie miejsce, bo może ją jeszcze wyprzedzić Simona Halep, która w Wuhan awansował do półfinału po zwycięstwie nad Amerykanką Madison Keys 6:4, 6:2. Rumunka tym samym zapewniła sobie, jako trzecia po reprezentantce Niemiec Angelique Kerber i Amerykance Serenie Williams, udział w październikowym turnieju mistrzyń w Singapurze. Ponadto jeśli Halep wygra turniej w Wuhan, w najbliższy poniedziałek na światowej liście wysunie się na trzecie miejsce przed Agnieszkę Radwańską. A może wygrać, bo z turnieju odpadło wiele groźnych konkurentek, między innymi Kerber, Garbine Muguruza, ubiegłoroczna triumfatorka Venus Williams, a na placu boju pozostały oprócz Kuzniecowej jeszcze Czeszki Petra Kvitova i Barbora Strycova oraz Słowaczka Dominika Cibulkova.
Gdyby Radwańska pokonała Kuzniecową, także ona zapewniłaby sobie start w Singapurze, gdzie przed rokiem triumfowała, pokonując w drodze na tron między innymi Simone Halep. Ale ponieważ w Wuhan nasza tenisistka nie zdobyła brakujących jej punktów, o kwalifikację do turnieju mistrzyń będzie musiała teraz powalczyć w Pekinie. Do szczęścia brakuje jej już niewiele punktów, ale jednak wciąż brakuje.