Centrum Szymona Wiesenthala domaga sie ukarania przez UEFA Legii za rzekomą napaść kibiców tego klubu na przebywając w Polsce drużynę Hapoelu Petach Tikwa.
Do napaści doszło w środę 2 sierpnia w miejscowości Sochocin, gdzie piłkarze Hapoelu Petach Tikwa grali mecz towarzyski z drużyną MKS Ciechanów. Kilkunastu zamaskowanych szczelnie osobników zaatakowało członków izraelskiej ekipy. Dwóch z nich odniosło lekkie obrażenia. Nie wiadomo na jakiej podstawie Hapoel na Facebooku opublikował taki takst: „Grupa zamaskowanych faszystów, którzy są fanami klubu Legia Warszawa, wtargnęła na boisko, próbując pobić członków naszego zespołu szkoleniowego”. W podobnym tonie wypowiedziało sie biuro prasowe ambasady Izraela. „Jesteśmy wstrząśnięci. To godzi w dobre imię Polski. Tym bardziej, że do zdarzenia doszło w środę, w zasadzie w rocznicę wybuchu Postania Warszawskiego, ale także w rocznicę likwidacji getta” – napisano. Zawiadomienie do UEFA przesłało Centrum Szymona Wiesenthala, które zażądało wezwania władz Legii przed Komitet Dyscyplinarny UEFA, a także poinformowało, że od władz polski będzie sie domagać szybkiego aresztowanie i ukarania sprawców.
Legia zareagowała błyskawicznie „Klub informuje, że po zapoznaniu się z faktami i po rozmowie z przedstawicielami MKS Ciechanów, nie widzi żadnych podstaw ani dowodów pozwalających twierdzić, że osoby biorące udział w zajściu były kibicami Legii”.
Cała sprawa jest co najmniej dziwna. Żadnego ze sprawców napaści, którzy całą grupą czmychnęli do lasu i zniknęli w nim jak we mgle, dotąd nie ujęto, a zatrzymany przez ochroniarzy izraelskiego klubu mężczyzna okazał sie przypadkowym przechodniem. Jakim więc sposobem w Izraelu wiedzieli, że na ekipę Hapoelu napadli w Suchocinie kibole Legii. I to w dniu meczu z FK Astana?
