8 listopada 2024

loader

Kubacki faworytem w Engelbergu

fot. Dawid Kubacki - Facebook

W nadchodzący weekend dwa indywidualne konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się w Engelbergu. Polacy ze szwajcarskiego obiektu Gross-Titlis-Schanze mają dobre wspomnienia. W ośmiu z jedenastu ostatnich zawodów biało-czerwoni stali tam na podium.

Faworytem nadchodzących zmagań będzie przede wszystkim Dawid Kubacki. Brązowy medalista igrzysk w Pekinie w miniony weekend w Titisee-Neustadt najpierw był drugi, a potem z olbrzymią przewagą wygrał niedzielny konkurs. Kubacki prowadzi w klasyfikacji generalnej cyklu. O 54 punkty wyprzedza Słoweńca Anze Laniska.

Od rywalizacji w Engelbergu często następowała wyraźna zwyżka formy Kamila Stocha. Pięć lat temu zmagania tam zaczął od trzeciego miejsca. Dzień później był drugi, a następnie wygrał wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Również przed igrzyskami Soczi 2014 w Szwajcarii prezentował się świetnie, zajmując kolejno drugie i pierwsze miejsce.

Łącznie Stoch w najlepszej trójce plasował się w Engelbergu dziesięć razy i zanotował dwa zwycięstwa. Piotr Żyła natomiast ma w dorobku dwa drugie miejsca i jedno trzecie.

W „generalce” Stoch jest na razie dopiero 18., a Żyła piąty. Już wcześniej trener Polaków Thomas Thurnbichler zdecydował, że w Engelbergu wystartują ci sami zawodnicy co w Titisee-Neustadt. Do Szwajcarii oprócz Kubackiego, Stocha i Żyły udali się także Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł oraz Tomasz Pilch.

W Pucharze Narodów biało-czerwoni plasują się na trzeciej pozycji. Prowadzą Austriacy przed Norwegami.
Rywalizacja w Engelbergu to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się 29 grudnia Turniejem Czterech Skoczni.

Program konkursów PŚ
w Engelbergu:

piątek, 16 grudnia
13.30 – oficjalny trening
15.45 – kwalifikacje
sobota, 17 grudnia
15.00 – seria próbna
16.00 – pierwsza seria konkursowa
niedziela, 18 grudnia
11.00 – kwalifikacje
12.30 – pierwsza seria konkursowa
PAU

Redakcja

Poprzedni

FIFA zmieni format, który sama wymyśliła?

Następny

Ukraina mówi NIE