Argentyńczyk Lionel Messi potwierdził, że chce bronić barw Interu Miami w amerykańskiej lidze MLS. Wcześniej tę informację podały zagraniczne media, m.in. telewizja BBC. W czerwcu kończy się kontrakt 35-letniego piłkarza z Paris Saint-Germain.
„Podjąłem decyzję, że idę do Miami. Nadal nie domknąłem tego na 100 procent, wciąż brakuje kilku rzeczy, ale postanowiliśmy podążać w tym kierunku” – powiedział Messi w wywiadzie dla dzienników „Sport” i „Mundo Deportivo”.
Wcześniej zdobywca siedmiu Złotych Piłek dla najlepszego piłkarza roku na świecie zapowiedział, że nie przedłuży kontraktu z PSG. W mediach spekulowano, że albo przeniesie się do Al-Hilal w Arabii Saudyjskiej, albo powróci do Barcelony, której barw bronił od 2000 do 2021 roku (początkowo w drużynach młodzieżowych).
Według BBC Argentyńczyk odrzucił ofertę Al-Hilal, natomiast sam piłkarz wyjaśnił, dlaczego nie zagra w przyszłym sezonie u boku m.in. Roberta Lewandowskiego.
„Miałem nadzieję, że będę mógł wrócić, ale nie chciałem czekać i zostawiać swojej przyszłości w cudzych rękach. Usłyszałem, że trzeba byłoby sprzedawać piłkarzy albo obniżać ich pensje, a tego bym nie chciał” – zaznaczył.
W grudniu Messi został po raz pierwszy w karierze mistrzem świata.
„Po zdobyciu Pucharu Świata i ze względu na brak możliwości gry w Barcelonie, musiałem wybrać grę w Stanach Zjednoczonych, aby doświadczyć futbolu w inny sposób” – powiedział Messi.
35-letni Argentyńczyk jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Do Barcelony trafił w 2000 roku, w wieku 13 lat, i bronił jej barw nieprzerwanie do końca sezonu 2020/21. Dla drużyny seniorskiej zdobył 672 gole i jest pod tym względem rekordzistą wszech czasów.
Jednym z właścicieli Interu Miami jest były piłkarz reprezentacji Anglii David Beckham.
PAU