Robert Lewandowski, który w niedzielę dotarł na amerykańskie zgrupowanie FC Barcelony, przeszedł pozytywnie testy medyczne. Katalońskie media ujawniają, że Polak będzie w nowym klubie występował z numerem „9”. „Zacząłem już uczyć się hiszpańskiego” – podkreśla najlepszy napastnik świata.
Gazeta „Sport” wskazuje, że przybycie wielkiej klasy piłkarza, za jakiego dziennik uznaje Lewandowskiego, przywróci rangę klasykom rozgrywanym pomiędzy klubami najbardziej zasłużonymi dla hiszpańskiej piłki.
Barceloński dziennik twierdzi, że o ile kiedyś kibiców w czasie El Clasico elektryzowała rywalizacja pomiędzy Lionelem Messim z FC Barcelona a Cristiano Ronaldo z Realu Madryt, o tyle w najbliższym sezonie będzie to pojedynek pomiędzy Lewandowskim a Karimem Benzemą.
Wydawany w stolicy Katalonii dziennik zauważa, że prezentacja Lewandowskiego na Camp Nou odbędzie się na początku sierpnia, gdyż Barca powróci z amerykańskiego zgrupowania dopiero 30 lipca.
Ale debiut Polaka może odbyć wcześniej. Lewandowski w niedzielę doleciał do kolegów z drużyny, którzy przebywają na zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych. I to najprawdopodobniej właśnie w USA, w którymś z zaplanowanych sparingów Lewy zadebiutuje w nowym klubie.
23 lipca Barca zmierzy się w Las Vegas z Realem Madryt, a trzy dni później w Dallas z Juventusem Turyn. W ostatni dzień lipca wicemistrz Hiszpanii w Nowym Jorku zagra z miejscową drużyną Red Bulls.
Niewykluczone, że w którymś z nich Lewandowski zadebiutuje w barwach 26-krotnego mistrza Hiszpanii, 31-krotnego zdobywcy krajowego pucharu, który pięć razy sięgnął po Puchar Europy.
Na razie nie wiadomo też, z jakim numerem Polak będzie występował. Dziennik „Sport” przypomina, że dotychczas z numerem 9. występował w ekipie trenera Xaviego Hernandeza holenderski napastnik Memphis Depay.
Gazeta przypomina, że od czasu występów w podwarszawskim Zniczu Pruszków większość swojej piłkarskiej kariery „Lewy” grał z numerem dziewięć na koszulce.
„Lewandowski otrzyma dziewiątkę Memphisa Depaya z powodu sportowej hierarchii oraz ze względów handlowych” – napisała barcelońska gazeta.
Portal dziennika “Sport” przeprowadza na swojej stronie internetowej ankietę dotyczącą spodziewanego ustawienia ataku FC Barcelony. Ze wstępnych wyników można wnioskować, że najwięcej kibiców spodziewa się, że polskiemu snajperowi towarzyszyć będą w napadzie Ansu Fati oraz Raphinha.
Dziennik „Mundo Deportivo” poinformował w poniedziałkowe popołudnie, że polski napastnik przeszedł pozytywnie badania medyczne. Mimo to“Lewy” nie odbył jeszcze swojego pierwszego treningu z nowym zespołem.
Tymczasem dziennik “Marca” donosi o przesunięciu prezentacji Lewandowskiego z poniedziałkowego popołudnia na bliżej nieokreślony termin. Przypomina, że uroczystość miała się odbyć w akademii piłkarskiej Barcelony w Miami.
Stołeczna gazeta ustaliła też w kierownictwie katalońskiego klubu, że o ile zgrupowanie na Florydzie jest pierwszym dla polskiego napastnika, o tyle prawdopodobnie jest ono pożegnalnym dla Depaya. Holender, według dziennika, zostanie sprzedany podczas tegorocznych wakacji.
Większość hiszpańskich mediów cytuje w poniedziałek wypowiedzi Lewandowskiego udzielone mediom krótko po przybyciu Polaka na zgrupowanie Barcy w Miami. Kapitan biało-czerwonych podkreślał w nich, że chce „pomóc klubowi dojść jak najwyższej” oraz „wygrać możliwie największą liczbę tytułów”.
„Barcelona miała problemy w zeszłym sezonie. Ale klub ma niesamowity potencjał i przeprowadza teraz dobre transfery. Myślę, że jest na dobrej drodze, aby wrócić (na szczyt – przyp. red.). Mój cel jest bardzo jasny, być z Barcą i zdobywać tytuły!” – powiedział Lewandowski o swoim nowym klubie.
Jak zaznaczył, uczy się już języka, ale musi szybko robić postępy: „Zacząłem już uczyć się hiszpańskiego. Ale zdecydowanie muszę teraz trochę bardziej wcisnąć gaz”.
Lewandowski, który w sierpniu skończy 34 lata, podkreślił, że dobrze dogaduje się ze swoim nowym trenerem – Xavim. Zresztą obaj spotkali się w Hiszpanii, gdy Polak przebywał tam na wakacjach. Jak podkreślały media, od razu w ich relacjach czuć było „dobrą chemię”.
„Xavi powiedział mi, że dobrze nam się będzie razem pracować i możemy wiele osiągnąć. Ma jasny plan, jak przywrócić Barcelonę na szczyt” – stwierdził Lewandowski w wywiadzie dla „Bilda”.
Barcelona w bieżącym okienku transferowym zakontraktowała już pięciu zawodników: nową umowę podpisał Francuz Ousmana Dembele, z Leeds United sprowadzono Brazylijczyka Raphinhę, z Chelsea Duńczyka Andreasa Christensena, z AC Milan Iworyjczyka Francka Kessiego oraz Lewandowskiego z Bayernu Monachium.
Lewandowskiego ciepło przywitali nowi koledzy. W jak najlepszym tonie wypowiedział się o Polaku kapitan Barcelony Sergio Busquets: „To dla nas bardzo ważne, żeby posiadać dwóch piłkarzy na każdą pozycję. To wzmacnia rywalizację w drużynie” – tłumaczył 34-letni pomocnik, który nie krył, że szczególnie wszyscy podekscytowani są pozyskaniem Polaka.
„Jego transfer wiele znaczy. To piłkarz światowej klasy, prawdziwy goleador. Zdobywa mnóstwo bramek. Będziemy mu pomagać, aby jak najszybciej zaadaptował się w drużynie i przystosował do systemu, w jakim gramy” – dodał Busquets, który w pierwszym zespole Barcelony od 2008 roku rozegrał 680 spotkań i zdobył 18 goli.
Polski napastnik już 30 maja, na zgrupowaniu reprezentacji Polski, powiedział, że jego historia z Bayernem dobiegła końca. W monachijskim klubie występował od 2014 roku.
„Minęło tutaj osiem wspaniałych lat. Mam więc nadzieję, że z pewnym dystansem zapomnimy o tym, co wydarzyło się w ostatnich tygodniach. Z obu stron były niepotrzebne rzeczy” – przyznał teraz Lewandowski.
„Znam biznes, wiem, co zostało powiedziane i napisane. Wiele było niepotrzebnych, fałszywych plotek” – dodał, zaznaczając, że być może „musiały się wydarzyć pewne rzeczy, aby zmiana (klubu – przyp. red.) była w końcu możliwa”.
W sobotę Barcelona potwierdziła, że porozumiała się z Bayernem w sprawie transferu. Wcześniej taką informację przekazał też mistrz Niemiec. Polski piłkarz ma podpisać kontrakt po przejściu testów medycznych i wówczas nastąpi zawarcie pisemnej umowy między klubami.
bnn/pap