3 grudnia 2024

loader

Łomża Industria Kielce trzecią drużyną świata!!!

fot. Łomża Industria Kielce - Faebook

Medal Ceremony,2022 IHF Men’s Super Globe, Dammam, Saudi Arabia, 23.10.2022., Mandatory Credit © Jozo Cabraja / kolektiff

Piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce wygrali w saudyjskim Dammam z egipskim Al Ahly 35:26 (16:13) i zajęli trzecie miejsce w 15. edycji Super Globe. Imprezę uznawaną za klubowe mistrzostwa świata wygrała SC Magdeburg.Niemieccy piłkarze pokonali Barcelonę po dogrywce 41:39.

W pojedynku z egipską drużyną nie zagrał Dylan Nahi, który w półfinałowym meczu z Barcą doznał kontuzji pleców. Spotkanie o trzecie miejsce w turnieju rozpoczęło się od dwóch bramek Nedima Remiliego. W piątej minucie Francuz trafił po raz trzeci i mistrzowie Polski prowadzili 5:2. Zawodnicy zdobywcy Pucharu Afryki nie zrazili się jednak takim obrotem sprawy i zaczęli grać coraz lepiej. Afrykańska drużyna w 16. min. przy wyniku 7:8 mogła doprowadzić do remisu, ale Andreas Wolff obronił rzut karny wykonywany przez Omara Hassana. Po okresie gry bramka za bramkę wyższy bieg włączyli kielczanie. Siedem minut później do bramki rywali trafił Michał Olejniczak i polska drużyna wygrywała 12:9. Zespół z Kielc prowadził przez całą pierwsza połowę i na przerwę schodził z trzybramkowym prowadzeniem (16:13).

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Kielczanie utrzymywali dwu, trzybramkową przewagę. Ze świetnej strony pokazał się Wolff, który w ciągu dwóch minut obronił dwa rzutu karne, których pechowymi wykonawcami byli Hassan i Omar Dahroug. Zespół z Kielc podkręcił tempo i rywale zaczęli popełniać coraz więcej błędów. W 49. min po trafieniu Szymona Sićki Łomża Industria prowadziła już 26:20. Zespół z Afryki przez ponad pięć minut nie potrafił pokonać Wolffa, który obronił jeszcze jeden rzut z linii siedmiu metrów i pozbawił rywali złudzeń co do końcowego wyniku spotkania. Podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa odnieśli pewne zwycięstwo i zajęli w klubowych mistrzostwach świata trzecie miejsce.

W meczu o pierwsze miejsce 

hiszpańska Barca zmierzyła się z niemieckim SC Magdeburg. Faworytami finałowej konfrontacji byli Hiszpanie, ale zespół z Niemiec przystąpił do tego meczu maksymalnie skoncentrowany. Bardzo dobrze bronił Nikola Portner, a jego koledzy z pola nie mieli problemów z pokonaniem defensywy ekipy z Katalonii. W piątej minucie po trafieniu Daniela Petterssona Magdeburg prowadził 5:3. Trzy minuty później przewaga wzrosła do czterech bramek (8:4), po tym jak Gonzalo Pereza de Vargasa pokonał Lukas Mertens. O czas poprosił trener Barcy Carlos Ortega i jego podopieczni zaczęli odrabiać straty. W 13. min po bramce Blaza Janca Niemcy prowadzili już tylko 9:8. Kolejny fragment meczu to popis nieskutecznej gry z obu stron. Hiszpańska drużyna nie wykorzystała w tym czasie dwóch rzutów karnych (Melvyn Richardsson i Aleix Gomez). Wykorzystali to natomiast rywale, którzy po bramce z kontry Mertensa ponownie odskoczyli na trzy trafienia (14:11 – 22. min). Po kolejnych dwóch minutach przewaga wzrosła do czterech bramek (16:12 – Magnus Saugstrup).

Po 30 minutach mistrz Niemiec dosyć niespodziewanie, ale całkowicie zasłużenie prowadził z mistrzem Hiszpanii 21:17. Świetne zawody rozgrywał prawoskrzydłowy ekipy z Magdeburga Pettersson. Szwedzki szczypiornista na bramkę rywali rzucał sześć razy i nie pomylił się ani razu. Na początku drugiej części gry kolejnego karnego nie wykorzystał Gomez, a bramkarza Barcy Emila Nielsena pokonał Gisli Kristjansson. Niemiecka drużyna wygrywała już 23:17. Odrabianie strat zespołowi z Płw. Iberyjskiego kompletnie nie wychodziło i w 39. min przy prowadzeniu Magdeburga 26:20 o czas poprosił Ortega. Rady szkoleniowca najwyraźniej poskutkowały, bo już minutę później po bramce Ludovica Fabregasa Hiszpanie przegrywali już tylko czterema trafieniami (22:26). W 43. min przewaga ekipy niemieckiej stopniała do dwóch bramek (25:27 – trafienie Gomeza). Teraz o czas poprosił trener Magdeburga. Ale jego zespół miał olbrzymie kłopoty ze sforsowaniem wysuniętej obrony rywala. W 46. min był już remis (28:28) po kolejnej bramce Gomeza. Kilka minut później dwa razy fatalnie zachował się rozgrywający Barcy Haniel Langaro. Najpierw popełnił błąd w ataku, a później został ukarany dwuminutową karą. Natychmiast wykorzystali to rywale. Z karnego trafił Omar Magnusson i jego drużyna prowadziła 31:29.

Na pięć minut przed końcowym gwizdkiem arbitrów piłkę w ataku zgubił Dika Mem. Magnusson wykorzystał kolejnego karnego i Magdeburg prowadził już 34:31. Będąc tak blisko końcowego sukcesu niemiecka ekipa zaczęła popełniać niewytłumaczalne błędy. Już dwie minuty później po bramce Fabregasa był remis. Na 45 sekund przed końcem drużynę z Bundesligi na prowadzenie wyprowadził Mertens, ale Katalończycy wyrównali, kiedy do końca było zaledwie 7 sekund (Champus Wanne z karnego) i doszło do dogrywki. Dodatkowy czas gry był bardzo dramatyczny i pełen zwrotów akcji. Po pierwszej części dogrywki ponownie był remis 38:38. Na półtorej minuty przed końcem przy prowadzeniu niemieckiej drużyny 40:39, karnego nie wykorzystał Wanne. Mistrz Bundesligi długo rozgrywał piłkę, a 20 sekund przed końcowym gwizdkiem arbitrów zwycięstwo zespołu z Magdeburga przypieczętował Magnusson, który zdobył swoja 12. bramkę w tym meczu. Niemiecka ekipa po raz drugi z rzędu triumfowała w Super Globe. W rozegranym wcześniej meczu o 3. miejsce Łomża Industria Kielce pokonała egipską drużynę Al Ahly 35:26.

bnn/pap

Redakcja

Poprzedni

Brązowy medal Klepacz i Wojtyny

Następny

Odwołana wizyta duńskich dziennikarzy