Sopot, 01.10.2022 EKSTRAKLASA PLK KOSZYKOWKA MEZCZYZN MECZ Trefl Sopot – MKS Dabrowa Gornicza POLISH BASKETBALL LEAGUE GAME Trefl Sopot – MKS Dabrowa Gornicza NZ radosc celebration cieszynka , Rolands Freimanis , FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 058sport.pl
Koszykarze Trefla zdeklasowali w Sopocie w derbach Trójmiasta Suzuki Arkę 115:83 i ustanowili rekord zdobytych punktów w tym sezonie ekstraklasy. „W ogóle nie wyglądaliśmy w defensywie” – przyznał trener gdynian Krzysztof Szubarga.
Koszykarskie derby Trójmiasta rozgrywane są od 2009 roku. Ich bilans korzystny jest dla gdynian, którzy wygrali 25 z 41 meczów, jednak w sobotniej konfrontacji nie mieli nic do powiedzenia. Zawodnicy Trefla od początku dominowali na parkiecie, szybko osiągnęli wyraźną przewagę i ostatecznie triumfowali różnicą aż 32 punktów.
„W tym meczu w ogóle nie wyglądaliśmy w defensywie. Komunikacja w naszym zespole była słaba, do tego doszło dużo pomyłek, nie byliśmy w danym momencie w tym miejscu, w których powinniśmy się znajdować. Byliśmy spóźnieni metr, półtora i z tego robiły się problemy” – skomentował Szubarga.
Z powodu kontuzji w Treflu nie zagrali zawodnicy obwodowi, Jean Salumu i Cameron Wells. Znakomicie wypadł natomiast rozgrywający Andrzej Pluta, który zdobył 26 punktów, trafił osiem razy za trzy i wyrównał najlepsze osiągnięcie Phila Greene’a z Anwilu Włocławek oraz Benjamina Simonsa z Astorii.
„Pluta rozegrał świetne spotkanie. Grałem z jego tatą i to, co widziałem wcześniej na treningach, jego syn pokazał dzisiaj na boisku. Generalnie mieliśmy duży problem z zatrzymaniem obwodowych zawodników Trefla” – dodał szkoleniowiec Arki.
Center przyjezdnych Adam Hrycaniuk zapewnił, że gdynianie przez cały tydzień przygotowywali się do derbowej konfrontacji.
„Ćwiczyliśmy pewne założenia pod kątem tego meczu. Na treningach w miarę to wychodziło, jednak w tym spotkaniu nie wykonaliśmy planu. Zabrakło nam z pewnością doświadczenia. Kilku młodszych chłopaków miało związane ręce i nogi, byliśmy regularnie spóźnieni, a dla drużyny, która lubi się dzielić piłką i szuka optymalnej pozycji do rzutu, jak właśnie Trefl, to wymarzona sytuacja” – stwierdził 39-letni koszykarz.
Trefl ustanowił również rekord zdobytych w tym sezonie punktów. Do tej pory najskuteczniejszy był Śląsk Wrocław, który pokonał w Bydgoszczy Eneę Abramczyk Astorię 111:99.
„Patrząc na wynik wydawałoby się, że był to dla nas łatwy mecz. Tak jednak nie było. Głównie z tego względu, że rywalizowaliśmy bez dwóch bardzo ważnych zawodników i to spowodowało, że mieliśmy w składzie tych dwóch koszykarzy grających +z piłką+. Jednak wspólny wysiłek całej drużyny, bardzo poważne potraktowanie rywala, gra zespołowa oraz trzymanie się planu dało nam taki pozytywny efekt” – podkreślił Zan Tabak.
Przed meczem oficjalnie zastrzeżono numer „8” – występował z nim w Treflu Filip Dylewicz, który w poprzednim roku, w wieku 42 lat, zakończył karierę. Koszulka z jego ostatniego sezonu gry w sopockim zespole, czyli 2017/2018, zawisła pod kopułą Ergo Areny.
Pochodzący z Bydgoszczy były reprezentant kraju zadebiutował w ekstraklasie w wieku 17 lat pod koniec 1997 roku i rozegrał w niej 708 meczów – najwięcej w historii.
W sumie wywalczył 12 medali mistrzostw Polski: siedem złotych (2004-2009 Prokom Trefl Sopot i 2014 PGE Turów Zgorzelec), trzy srebrne (2002 i 2012 Trefl Sopot, 2015 PGE Turów) oraz dwa brązowe (2001 Trefl i 2019 Arka Gdynia).
Najwięcej sezonów – 16 – rozegrał właśnie w Treflu, występował także w ekstraklasie w Old Spice Pruszków i Stali Ostrów Wlkp, a ponadto w Air Avellino i Polonii Leszno.
KS/PAP