11 grudnia 2024

loader

Muszą walczyć do końca

Przed ostatnią kolejką w rywalizacji o mistrzostwo Polski liczą się już tylko Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok. Ale w grze o premiowane udziałem w kwalifikacjach Ligi Europy dwa miejsca pozostają jeszcze cztery zespoły. Emocji na finiszu nie zabraknie.

Prowadzący w tabeli po rundzie zasadniczej Lech Poznań zaprzepaścił szanse na mistrzostwo de facto już w miniona środę, przegrywając w 35. kolejce u siebie z Jagiellonią 0:2. Władze klubu następnego dnia zdymisjonowały chorwackiego trenera Nenada Bjelicę i poprowadzenie zespołu w dwóch ostatnich seriach spotkań powierzyły tymczasowo tercetowi szkoleniowców odpowiedzialnych w poznańskim klubie za szkolenie młodzieży – Rafałowi Ulatowskiemu, Jarosławowi Araszkiewiczowi i Tomaszowi Rząsie. W niedzielę ekipa „Kolejorza” pod ich wodzą zremisowała w Krakowie z Wisłą 1:1, tracąc zwycięstwo dosłownie w ostatnich sekundach meczu, po golu żegnającego się z wiślackimi barwami Pawła Brożka. Remis dla lechitów oznaczał definitywny koniec marzeń o mistrzostwie, bo w Warszawie Legia pokonała na Łazienkowskiej Górnika Zabrze 2:0 i odskoczyła w tabeli na niemożliwy już do odrobienia w ostatniej kolejce dystans siedmiu punktów.
Legionistom w obronie tytułu może przeszkodzić już tylko Jagiellonia, która wygrała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 2:1 i utrzymała trzypunktową stratę do Legii. Białostocczanie liczą, że podrażnieni niepowodzeniem gracze Lecha w ostatnim meczu sezonu pokonają legionistów na swoim stadionie, żeby chociaż w ten sposób złagodzić niezadowolenie swoich fanów. Sami jednak wcale nie będą mieli łatwiejszego zadania z Wisłą Płock, bo choć zagrają na własnym stadionie, to przyjdzie im stoczyć walkę z rywalem, który ma jeszcze o co walczyć. „Nafciarze” w 36. kolejce rozgromili Koronę Kielce 4:1 i dogonili w liczbie punktów czwartego w tabeli Górnika. A czwarta lokata daje bonus w postaci występu w kwalifikacjach Ligi Europy, więc podopieczni trenera Jerzego Brzęczka z całą pewnością będą się w Białymstoku bić o zwycięstwo do upadłego.
Zabrzanie w ostatniej kolejce zmierzą się u siebie z Wisłą Kraków i też nie będą mieli lekko, bo wiślacy także mają jeszcze szanse na zajęcie czwartego miejsca. Muszą tylko wygrać z Górnikiem i liczyć na porażkę „Nafciarzy” w Białymstoku, a że jest to scenariusz możliwy do zrealizowania, więc z pewnością będą walczyć.
Kilka zespołów zagra więc w ostatniej kolejce o wysokie stawki. Najwięcej mogą stracić piłkarze Legii, którym za mistrzostwo właściciel klubu obiecał do podziału premię w wysokości sześciu milionów złotych. Gracze Jagiellonii za to samo mają dostać jedną trzecią tej kwoty, a w Płocku za czwarte miejsce obiecano piłkarzom milion do podziału. Na szczęście pieniądze na boisku nie grają.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Jesteśmy w szoku

Następny

Paryż bez Radwańskiej

Zostaw komentarz