Ze zmiennym powodzeniem startowali w Niznym Tagile polscy skoczkowie. Na treningach i w kwalifikacjach skakali daleko, w konkursach szło im gorzej.
Najlepszy w kwalifikacjach do sobotniego konkursu w Niżnym Tagile był Niemiec Markus Eisenbichler, który oddał skok na 133,5 m. Z Polaków najdalej skoczył Kamil Stoch (131 m) i zajął piąte miejsce. W pierwszej dziesiątce znalazł się także Dawid Kubacki (130 m), który był siódmy. Cała szóstka startujących w kwalifikacjach Polaków, zakwalifikowała się do sobotnich zawodów. Troch gorzej w kwalifikacjach nasi zawodnicy wypadli przed niedzielnym konkursem. Najlepiej z Polaków spisał się Kamil Stoch, który zajął dwunastą lokatę. Tuż za nim uplasował się Dawid Kubacki. W drugiej dziesiątce zostali sklasyfikowani też Stefan Hula (piętnaste miejsce) oraz Maciej Kot (osiemnaste). 34. był Jakub Wolny, a 37. – Piotr Żyła. Zdecydowanie najdalej wylądował Daniel Andre Tande. Norweg jako jedyny skoczył ponad 130 metrów (uzyskał 134,5 m).
Wyniki kwalifikacji nie przekładały się jednak na kolejność w konkursach. W sobotę triumfował Niemiec Richard Freitag i został nowym liderem cyklu. Dwa kolejne miejsca zajęli Daniel Andre Tande i Johann Andre Forfang. Najlepszym z Polaków był Piotr Żyła, który zajął 10. miejsce. Tuż za nim uplasował się Dawid Kubacki, Kamil Stoch zajął 15 miejsce, Maciej Kot zamknął drugą dziesiątkę, a Stefan Hula i Jakub Wolny zajęli odpowiednio 27. i 30. lokatę. A zatem miejsca Polaków były dalekie od naszych oczekiwań, choć nie ma też powodu na nich narzeka, bo jednak cała szóstka zdobyła punkty do klasyfikacji generalnej. Podobnie było w niedzielnym konkursie (zakończył się po zamknięciu wydania), w którym nasi skoczkowie w komplecie awansowali do drugiej serii. Najlepiej z nich radzili sobie Kot i Stoch, którzy byli w Top 10.