Robert Lewandowski w trzeciej kolejce Bundesligi strzelił jednego gola w wygranym przez Bayern 3:1 meczu z Ingolstadt. Było to już piąte ligowe trafi enie króla strzelców poprzedniego sezonu niemieckiej ekstraklasy w tym sezonie.
Zespół Ingolstadt przed meczem z Bayernem skazywano na sromotną porażkę, tymczasem już w 8. minucie trochę chyba zlekceważeni przez ekipę Carlo Ancelottiego goście objęli prowadzenie po golu Lezcano. Nie cieszyli się nim jednak zbyt długo, bo już cztery minuty później Lewandowski doprowadził do wyrównania. Kapitan reprezentacji Polski pokonał bramkarz Ingolstadt Orjana Nylanda pięknym lobem. Było to piąte trafienie snajpera bawarskiej drużyny w jego trzecim występie w Bundeslidze w tym sezonie. Remis utrzymał się do końca pierwszej połowy, ale kibice Bayernu z niepokojem śledzili wydarzenia bna boisku, bo chociaż ich zespół był częściej przy piłce, to jednak goście oddali siedem strzałów, w tym trzy celne, a zespół Ancelottiego tylko cztery.
Włoski trener już w przerwie dokonał pierwszej zmiany, wprowadzając do gry zamiast Kingsleya Comana Douglasa Costa. W 50. minucie mistrzowie Niemiec objęli prowadzenie po pięknym strzale zza pola karnego Xabiego Alonso. Gracze Ingolstadt jednak nie rezygnowali i przynajmniej dwukrotnie mogli doprowadzić do wyrównania, ale przeszkodził im w tym znakomicie spisujący się bramkarz Bayernu Manuel Neuer. Gdy Rafinha w 84. minucie zdobył trzecią bramkę, duch w piłkarzach zespołu gości upadł i było po meczu. Po trzech kolejkach Bawarczycy z kompletem zwycięstw są na czele tabeli Bundesligi. Następny mecz zagrają już w najbliższą środę w Berlinie, z tamtejszą Herthą.
Lewandowski rozegra cały mecz i za swój występ zebrał dobre recenzje. Sam też był z niego zadowolony. „Widziałem, że bramkarz wychodzi z bramki. W pierwszej chwili chciał mnie zatrzymać w polu karnym, ale potem się cofnął. Dzięki temu powstała wolna przestrzeń, idealna do zagrania piłki lobem. Cieszę się osobiście z tego trafienia, ale przyznać muszę, że ten mecz nie był dla nas łatwy. Mogliśmy wprawdzie strzelić jeszcze więcej goli, ale Ingolstadt zagrał naprawdę dobrze w defensywie i też miał swoje szanse. Mieliśmy dziś wiele szczęścia i dobrze dysponowanego w bramce Manuela Neuera” – przyznał po meczu „Lewy”.
Polski piłkarz z pięcioma trafieniami na koncie jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Nic dziwnego, że niemieccy dziennikarze bez przerwy go wypytują czy postawił sobie w tym sezonie za cel wywalczenie kolejnej, trzeciej już w karierze korony najlepszego strzelca Bundesligi. Lewandowski nie daje się jednak „wypuścić” i unika buńczucznych deklaracji. Po meczu z Ingolstadt powiedział: „Na boisku próbuję robić to, co jest w mojej mocy. Jestem skoncentrowany i staram się zdobywać bramki, bo taka jest moja rola w drużynie i wszyscy tego ode mnie przecież oczekują. Dlatego nigdy nie poprzestaję na jednym trafieniu, tylko zawsze szukam okazji na zdobycie kolejnych goli. A w takich trudnych momentach jak dziś, gdy tracimy gola, mam świadomość że moja rola jest jeszcze istotniejsza. Po prostu staram się nie zawodzi kolegów i trenera i na razie chyba mi się to udaje” – podsumował swój występ Lewandowski.