Szef Formuły 1 Mohammed Ben Sulayem potwierdził, że jest za jak najszybszym wejściem do cyklu wyścigowego nowych zespołów. „Poleciłem, aby FIA podjęła rozmowy z potencjalnymi szefami nowych ekip” – napisał Sulayem na Twitterze.
„Chcemy, aby przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Samochodowej jak najszybciej podjęli działania mające na celu sprecyzowanie, ile nowych ekip może być zainteresowanych wejściem na stałe do Formuły” – wyjaśnił pochodzący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich szef FIA, który na stanowisku zastąpił Francuza Jeana Todta.
Ta opinia to – zdaniem mediów – jasna deklaracja złożona na ręce autorów projektu Andretti Global F1 Amerykanina Michaela Andrettiego, który dotychczas nie spotkał się ze zrozumieniem i akceptacją ze strony większości istniejących zespołów i kierownictwa Formuły 1.
To także ukłon w stronę miliardera z Hongkongu Calvina Lo, który również zgłasza zainteresowanie Formułą.
Aktualnie najmłodszy stażem w F1 jest amerykański team Haas, który zadebiutował w 2016 roku, gdy w F1 startowało 11 ekip. Rok później zostało ich już 10 po tym, gdy przed sezonem 2017 wycofał się Manor Racing.
Z szefem FIA nie zgadza się dyrektor generalny Formuły 1 Włoch Stefano Domenicali. Stwierdził, że FOrmuła 1 nie potrzebuje rozszerzenia z obecnych 10 teamów.
Rozmowy trwają
PAU/pap