Memoriał Kamili Skolimowskiej był ostatnimi zawodami w karierze trzech gwiazd polskiej lekkoatletyki – dyskobola Piotra Małachowskiego, młociarki Joanny Fiodorow i skoczkini wzwyż Kamili Lićwinko.
Rozegrany 5 września na Stadionie Śląskim w Chorzowie 12. Memoriał Kamili Skolimowskiej był wielkim świętem lekkiej atletyki. Naszpikowana gwiazdami obsady zawodów przyciągnęła na trybuny ponad 30 tysięcy kibiców. Jednym z najważniejszych wydarzeń mityngu były pożegnalne występy kończących kariery wybitnych polskich lekkoatletów – przede wszystkim naszego najwybitniejszego dyskobola Piotra Małachowskiego, dwukrotnego wicemistrza olimpijskiego, dwukrotnego mistrza Europy i medalisty mistrzostw świata. W swoim ostatnim w sportowej karierze występie rywalizował między innymi ze swoim siedmioletnim synem, Henrykiem. To było symboliczne przekazanie pałeczki. Małachowski senior z wynikiem 62,29 m zajął czwarte miejsce. „Koniec kariery sportowej to zawsze wielkie wydarzenie w życiu. Mam nadzieję, że mój syn pójdzie w moje ślady. Na razie bardziej jednak podoba mu się rzut oszczepem” – wyjawił srebrny medalista igrzysk w Pekinie i Rio de Janeiro.
Trzecie miejsce w swoim ostatnim starcie zajęła skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko, uzyskując wynik 1,91 m. „Szkoda, że to już koniec. Będzie mi brakowało tego wszystkiego, ale to przemyślana decyzja. Cieszę się, że mogłam zakończyć karierę na stadionie pełnym kibiców. To coś wspaniałego. Ale trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny” – stwierdziła Lićwinko.
Z kibicami pożegnała się także Joanna Fiodorow. Dwukrotna brązowa medalistka mistrzostw Europy oraz wicemistrzyni świata w rzucie młotem w swoim ostatnim starcie zajęła trzecią lokatę z wynikiem 68,56 m. „Chciałam zakończyć karierę podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej. Nie mogłam sobie tego lepiej zaplanować. Kończę pewien etap w życiu i rozpoczynam nowy – powiedziała Fiodorow po zakończeniu konkursu. Kibice pożegnali całą trójkę owacjami.