W środowy wieczór Barcelona, której piłkarzem jest Robert Lewandowski, podejmie Real Madryt w rewanżu półfinału Pucharu Hiszpanii. Będzie to piąte starcie tych rywali w obecnym sezonie. Dotychczas „Duma Katalonii” była lepsza trzykrotnie, „Królewscy” wygrali raz.
Pierwsze „El Clasico” o stawkę z udziałem sprowadzonego latem Polaka odbyło się w połowie października. Wówczas w walce o ligowe punkty Real zwyciężył u siebie 3:1. Był to jedyny mecz Barcelony w obecnym sezonie ekstraklasy, w którym straciła więcej niż jedną bramkę.
Kolejny raz odwieczni rywale spotkali się w styczniu w finale Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Wtedy takim samym wynikiem wygrali Katalończycy, którzy później zdobyli trofeum. Na początku marca, w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Króla, zwyciężyli po raz kolejny, tym razem 1:0, po samobójczym golu Brazylijczyka Edera Militao. Kilkanaście dni później doszło do drugiej ligowej konfrontacji – na Camp Nou Real prowadził przez ponad pół godziny, by ostatecznie przegrać jednak 1:2.
Lewandowski brał udział w trzech z tych spotkań – z powodu kontuzji opuścił pierwszy mecz w Pucharze Króla. W pozostałych zdobył jedną bramkę i miał dwie asysty. W bezpośrednich starciach i w krajowych rozgrywkach Barcelona jest zatem lepsza od „Królewskich”, których w tabeli ligowej wyprzedza o 12 punktów na 11 kolejek przed końcem sezonu. Inaczej jest w europejskich pucharach, w których „Duma Katalonii” już nie uczestniczy. Real jest już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i po spotkaniach z „Barcą” w Copa del Rey i Villarrealem w ekstraklasie rozpocznie u siebie rywalizację z Chelsea Londyn.
„Jesteśmy gotowi na 100 procent. Nie mamy żadnych wątpliwości, naszą jedyną myślą jest to, że w środę wygramy” – zapewnił trener gości Carlo Ancelotti po wygranym 6:0 niedzielnym meczu z Realem Valladolid. Barcelona również dała w ten weekend pokaz siły, rozbijając na wyjeździe Elche 4:0. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Lewandowski, który miał także asystę. Było to 20. czyste konto Katalończyków w 27 spotkaniach w ekstraklasie w tym sezonie, w których podopieczni trenera Xaviego Hernandeza stracili zaledwie dziewięć goli. W pięciu najsilniejszych ligach w Europie na koniec rozgrywek najlepsza w historii była Chelsea Londyn (2004/05), która „na zero z tyłu” zagrała 25 razy i dała sobie wbić tylko 15 bramek.
Środowe „El Clasico” będzie 254. w historii i jeśli Barcelona je wygra, bilans będzie idealnie wyrównany. Na razie ma 100 triumfów, Real – 101, a 52 razy był remis. W bramkach jest 420:415 na korzyść „Królewskich”. W drugiej parze półfinałowej we wtorek Athletic Bilbao podejmie Osasunę Pampeluna. W pierwszym spotkaniu lepsza była Osasuna – 1:0. W półfinałach Copa del Rey są trzy zespoły, które wznosiły to trofeum najczęściej w historii: Barcelona – 31, Athletic – 23 i Real – 19. Klub z Pampeluny ma szansę zdobyć je po raz pierwszy, a w finale dotychczas grał raz – w 2005 roku.
Już wcześniej z rozgrywek odpadł broniący trofeum Betis Sewilla.
PAU/pap