Juergen Klinsmann nie jest już trenerem Herthy Berlin. Nieoczekiwanie zrezygnował z tej posady po 10 tygodniach i wrócił na zajmowane poprzednio stanowisko członka zarządu.
Klinsmann o swojej nagłej rezygnacji poinformował we wtorek za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych. W swoim oświadczeniu niemiecki szkoleniowiec napisał, że jako trener potrzebuje zaufania wszystkich, którzy są zaangażowani w realizowanie zadań, a do tej pory tak się nie stało. A skoro tak, to nie jest w pełni pokazać swojego trenerskiego potencjału i nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za drużynę i wyniki.
Nie odchodzi jednak z Herthy, lecz wraca na poprzednie stanowisko członka zarządu klubu. Jego decyzja zaskoczyła nawet władze berlińskiego klubu, czemu dały w opublikowanym jeszcze tego samego dnia komunikacie: „„Zaskoczył nas poranny rozwój zdarzeń. Zwłaszcza, że po pełnej zaufania współpracy przy podejmowaniu decyzji personalnych w zimowym okienku transferowym, nie było ku temu żadnych oznak”. Poinformowano też, że obowiązki trenera przejmie tymczasowo asystent Klinsmanna Alexander Nouri.
Zmiana szkoleniowca może być problemem dla grającego obecnie w Herthcie reprezentanta Polski Krzysztofa Piątka, bo to właśnie Klinsmann doprowadził do jego transferu z AC Milan za rekordową w historii Herthy transferową kwotę 23 mln euro i zapewniał, że w polskim napastnikiem zespół będzie w stanie walczyć o czołowe miejsca w Bundeslidze.
Po 21. kolejkach drużyna ze stolicy Niemiec zajmuje w Bundeslidze dopiero 14. miejsce, ale ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Klinsmann, w przeszłości selekcjoner reprezentacji Niemiec oraz USA, a także trener Bayernu Monachium, miał być głównym animatorem planu budowy „wielkiej Herthy”, który milionami euro wsparł biznesmen Lars Windhorst. Podjął się prowadzenia zespołu w listopadzie ubiegłego roku. Pod jego wodzą zespół Herthy rozegrał 10 meczów, z których trzy wygrał, trzy zremisował, a cztery przegrał.