Dwie polskie ekipy zagrają w środę swoje mecze o finał Ligi Mistrzów. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla podejmą na wyjeździe turecki Halkbankiem Ankara. „Znamy klasę rywali, jesteśmy gotowi na wielką bitwę” – powiedział kapitan polskiej drużyny Benjamin Toniutti. Drugi polski zespół Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle stawi czoła włoskiej drużynie Sir Safety Perugia.
Drużyna trenera Marcelo Mendeza w poniedziałek dotarła do stolicy Turcji, wieczorem zawodnicy „zaliczyli” tam pierwszy trening.
Jastrzębski Węgiel
„Przygotowujemy się do tego spotkania jak do każdego innego meczu. Jest co prawda mecz szczególny, ale na końcu zawsze wszystko sprowadza się do tego, by być zespołem, jednością i razem walczyć. Uważam, że przez dwa ostatnie tygodnie dobrze popracowaliśmy. Mecze ze Skrą czy Resovią były dobrymi przetarciami przed pojedynkiem w Ankarze, bo to zespoły o podobnej charakterystyce, które wywierają dużą presję zagrywką. Musimy być cierpliwi, skoncentrowani. Jesteśmy gotowi na wielką bitwę” – ocenił francuski rozgrywający wicemistrza Polski.
Jastrzębianie wygrali swoją grupę z kompletem sześciu zwycięstw i dwoma straconymi setami. W ćwierćfinale dwa razy po 3:0 ograli niemiecki VfB Friedrichshafen. Rewanż był setnym meczem i 60. wygraną Jastrzębskiego Węgla w Lidze Mistrzów. Drużyna ze Śląska awansowała do czołowej czwórki Europy czwarty raz. Do tej pory największym osiągnięciem śląskiej ekipy w LM jest brąz wywalczony w 2014 podczas turnieju Final Four w Ankarze. Zespół z Jastrzębia-Zdroju przegrał wtedy w półfinale z Halkbankiem 0:3, a potem pokonał rosyjski Zenit Kazań 3:1. Ostatni raz obie drużyny zmierzyły się ze sobą w fazie grupowej LM sezonu 2019/2020, kiedy dwa razy wygrał polski zespół, a pandemia COVID-19 przerwała rywalizację.
„Zachowujemy spokój, ale jest też pełne skupienie i wiedza o tym, co nas czeka i o co będziemy grać. Jesteśmy zmotywowani, chcemy wygrać w Ankarze, wrócić do nas, zrobić to samo w drugim meczu, żeby być w finale, bo rok temu nam się nie udało, chociaż było blisko. Mamy więc kolejną szansę i myślę, że wszyscy razem będziemy ją chcieli wykorzystać” – dodał przyjmujący jastrzębian Rafał Szymura. W poprzedniej edycji LM jastrzębianie w ćwierćfinale wyeliminowali Civitanovą, a w półfinale musieli uznać wyższość Grupy Azoty Kędzierzyn–Koźle.
„Rok temu trafiliśmy na mocnego rywala, który nam nie leży. Liczymy, że teraz spotkamy się w polskim finale i zwycięstwo będzie po naszej stronie. W środę tureccy kibice stworzą dobrą atmosferę. W składzie gospodarzy jest kilku klasowych graczy, mają czym +straszyć+ i na pewno nie będzie nam łatwo. Przylecieliśmy do Ankary po meczu w Radomiu, jest więc czas by się porządnie wyspać, odpocząć. To ważne” – stwierdził Szymura. Rewanżowe spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju zostanie rozegrane 5 kwietnia. W drugim półfinale Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle rywalizuje z włoskim Sir Safety Perugia.
Grupa Azoty Kędzierzyn Koźle
„Nie będzie trudniej niż w ćwierćfinale, będzie podobnie” – uważa rozgrywający Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle Marcin Janusz przed pierwszym meczem z włoską drużyną Sir Safety Perugia w półfinale Ligi Mistrzów siatkarzy. Spotkanie odbędzie się w hali mistrzów Polski. Rewanż, we Włoszech zaplanowano na 6 kwietnia. „To kolejny zespół z najwyższego poziomu, który gra bardzo fizyczną siatkówkę. Temu będziemy musieli się przeciwstawić. Musimy grać swoje” – powiedział Janusz.
Przypomniał, że w ćwierćfinale jego zespół okazał się lepszy od innego faworyta rozgrywek, Itasu Trentino. „Zespół ten pokazał siatkówkę na takim poziomie. Wystąpiłem przeciwko tak grającemu rywalowi pierwszy raz w życiu. Jestem dumny z naszej drużyny, że pokonaliśmy tak mocną ekipę. Było ciężko, a teraz czas na kolejny krok” – dodał Janusz. W składzie Sir Safety Perugia jest m.in. Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk. Ten drugi odszedł z kędzierzyńskiego klubu przed sezonem 2022/2023.
Zdaniem Janusza tej dwójki nie można zupełnie wyłączyć z ataku. „Oczywiście będziemy starali się jak umiemy, aby ich zatrzymać. Jednak są to tacy zawodnicy, że czasami trzeba powiedzieć: w porządku, zrobili coś na najwyższym poziomie i musimy skupić się na następnej akcji”. Liczy on na wsparcie kibiców. Z informacji, które dochodzą z Kędzierzyna-Koźla wydaje się, że wszystkie miejsca przeznaczone dla kibiców będą zajęte (nie licząc sektora gości). Na trybunach hali „Azoty” może być maksymalnie 3375 osób. Pod koniec maja 2022 r. kędzierzyńscy siatkarze pokonali Itas Trentino 3:0 (25:22, 25:20, 32:30) w finale Ligi Mistrzów i obronili trofeum, które zdobyli też w 2021 roku. Środowy mecz Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle – Sir Safety Perugia rozpocznie się o godz. 20.30.
PAU/pap