7 listopada 2024

loader

Pojedynek tytanów

W środę okaże się, czy polscy piłkarze po raz pierwszy od 1986 roku awansują do czołowej „16” mistrzostw świata. Mecz Polska – Argentyna będzie też starciem najlepszych napastników świata: Roberta Lewandowskiego i Lionela Messiego.

Zespół trenera Czesława Michniewicza z czterema punktami, zajmuje pierwsze miejsce w grupie C po dwóch seriach gier. Reprezentacja Polski jako jedyna – razem z Marokiem i Brazylią – nie straciła jeszcze bramki w turnieju. Arabia Saudyjska i Argentyna mają po trzy punkty, Meksyk uciułał jeden.

Wygrana naszej reprezentacji da nam awans z pierwszego miejsca w grupie. I na uniknięcie w następnym meczu naszpikowanej gwiazdami reprezentacji Francji. Zwycięstwo biało-czerwonym skomplikuje sytuację Lionela Messiego i jego kolegów, ale nie oznacza automatycznie pożegnania się z turniejem. Wszystko wtedy zależeć będzie od wyniku rozgrywanej równolegle konfrontacji Meksyku z Arabią Saudyjską. 

Podział punktów w grupie C jest tak „bliski”, że możliwe są wszystkie scenariusze. I nawet ostatni w tabeli Meksyk może awansować. Przy równej liczbie punktów o kolejności decyduje najpierw różnica bramek, a następnie liczba strzelonych goli. Niewykluczone, że zadecyduje nawet… liczba żółtych i czerwonych kartek. Obecnie biało-czerwoni są lepsi w klasyfikacji fair play od Meksykanów i Saudyjczyków. Jeśli i to kryterium nie przyniesie rozstrzygnięcia, odbędzie się losowanie.

Czym zaskoczy Michniewicz?

Polski selekcjoner na dzisiejszy mecz ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy z kadry. Na murawę wybiegnie zapewne taka sama jedenastka jak na mecz z Arabią Saudyjską. Michniewicz wypowiadał się z respektem na antenie TVP Sport o dzisiejszym rywalu: „Wychodząc na mecz z Argentyną, zawsze musisz zakładać, że mogą cię w jakimś momencie zaskoczyć. Choć oczywiście byłbym szczęśliwy, gdybyśmy nie stracili bramki. Myśląc o pozytywnym wyniku z Argentyną, musisz myśleć także strzelaniu goli. Nie można się nastawiać na bronienie przez 90 minut, bo to się nie uda. Jeśli wyjdziemy z takim nastawieniem, to będzie nam trudno. Nie możemy się bać, musimy wierzyć, że będą sytuacje. Zawsze są szczęśliwe minuty. Nie będzie ich wiele, ale będą.

Selekcjoner odnosi się też do pojedynku Lewandowski-Messi. „To będzie wyjątkowy mecz. Cały świat będzie patrzeć na rywalizację Lewandowskiego z Messim. Myślę, że ten pojedynek będzie stać na wysokim poziomie. Mamy nadzieję, że skończy się dla nas pozytywnym wynikiem i zostaniemy tutaj na dłużej. Od początku o tym marzymy. Wspaniałe chwile rodzą się ze wspaniałych okazji. I ta wspaniała okazja będzie”. Czesław Michniewicz zdradza też, jaki ma pomysł na powstrzymanie najlepszego piłkarza świata: „On ma taki styl, że usypia wszystkich. Chodzi za linią spalonego, nie angażuje się w pressing, ale jak dostanie piłkę, to jest ogień. Zastanawialiśmy się, będąc na meczu z Meksykiem, jakie wykresy ma na GPS-ie. I 30 sekund później strzelił gola. Spojrzeliśmy na siebie z Marcinem Dorną i powiedziałem: wykresy nie grają. To taki typ piłkarza. Fajną rzecz powiedział Wojciech Szczęsny. Mówił, że wiele razy grał przeciwko niemu i że nie ma co spodziewać się, że odbierze mu się piłkę. Pierwszy zawodnik nie atakuje go po to, żeby odebrać mu piłkę. Daje czas reszcie, żeby przybiegła go asekurować. Grając przeciwko Messiemu trzeba być przygotowanym na współpracę kilku zawodników”.

Dzisiejszy mecz mistrzostw świata z Argentyną będzie 12. występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą selekcjonera Czesława Michniewicza. Bilans dotychczasowych 11 to pięć zwycięstw, trzy remisy oraz trzy porażki. Bramki: 12-13 na niekorzyść biało-czerwonych.

Lewandowski/Messi – remis ze wskazaniem

Robert Lewandowski grał do tej pory trzy razy przeciwko Messiemu. W półfinale Ligi Mistrzów w sezonie 14/15 Bayern grał z Barceloną. Pierwsze spotkanie na Camp Nou pewnie wygrała Barca (3:0), a Messi strzelił dwa gole. W rewanżu w Monachium wygrał Bayern (3:2), a jedną z bramek strzelił Lewandowski. Na kolejne starcie tytanów trzeba było czekać do sezonu 19/20. W pandemicznym świecie w Lidze Mistrzów rozgrywano wtedy jedno spotkanie. Bayern z Lewandowskim w składzie dosłownie „przejechał” się po Barcelonie wygrywając 8:2. Jednego gola strzelił Polak. 

Bilans Lewandowski – Messi jest więc równy. Obaj strzelili po dwa gole i dołożyli w meczach przeciw sobie po jednej asyście. Obaj rozegrali pełen wymiar czasu – po 270 minut. I tylko dwie wygrane Bayernu względem jednej Barcelony, jest tutaj wskazaniem w stronę Polaka. Środowy mecz jest pierwszym… i prawdopodobnie ostatnim starciem Polaka i Argentyńczyka na arenie mistrzostw świata. Messi zapowiedział bowiem, że to jego ostatnie mistrzostwa. Chyba że Polska spotka się z Argentyną… w finale w Katarze.

Argentyńskie media o meczu

Argentyńscy komentatorzy przestrzegają przed lekceważeniem Polaków. Wskazują, że atutem zespołu Czesława Michniewicza jest doświadczenie, a także posiadanie w ataku Roberta Lewandowskiego. Wydawany w Buenos Aires dziennik „Clarin” spodziewa się zaciętego spotkania przeciwko polskiej drużynie. Stołeczna gazeta zaznacza, że zaletą środowego spotkania będzie możliwość zobaczenia dwóch gwiazd dużego formatu: Lionela Messiego i Roberta Lewandowskiego. Spodziewa się wielu emocji i „piłkarskiej uczty” dla kibiców.

Tymczasem dziennik z Buenos Aires „La Nacion” oraz portal A24 odnotowują, że biało-czerwoni to nie tylko „Lewy”, a Polacy mają kilka indywidualności na innych pozycjach niż „dziewiątka”. A24 zauważa, że podczas tegorocznego mundialu czyste konto wciąż zachowuje Wojciech Szczęsny. Chwali go szczególnie za „niesamowitą formę” podczas spotkania Polski z Arabią Saudyjską. Portal wśród biało-czerwonych wyróżnia też kolegę Szczęsnego z Juventusu Turyn Arkadiusza Milika, a także występującego w Napoli Piotra Zielińskiego.

Argentyńscy komentatorzy twierdzą, że trener Scaloni na środowe spotkanie z Polską „może przygotować kilka niespodziewanych zmian w pierwszej jedenastce”. Zarówno dziennik „Clarin”, jak i „Radio La Red” spodziewają się zobaczyć w pojedynku z Polską pomocnika Benfiki Lizbona Enzo Fernandeza. Przypominają, że dynamicznie grający zawodnik wchodząc w sobotę jako rezerwowy przypieczętował golem dwubramkowe zwycięstwo Argentyny nad Meksykiem. „Tym razem ten zaledwie 21-letni piłkarz powinien spodziewać się, że rozpocznie mundialowy pojedynek od pierwszych minut” – oceniła argentyńska rozgłośnia.

Sędzia

Holender Danny Makkelie poprowadzi środowy mecz Polska – Argentyna na piłkarskich mistrzostwach świata w Katarze. Na liniach będą mu pomagać rodacy – Hessel Steegstra i Jan de Vries. 39-letni Makkelie jest jednym z najwyżej cenionych arbitrów. W ubiegłorocznych mistrzostwach Europy prowadził dwa mecze reprezentacji Anglii – w grupie z Niemcami oraz półfinał z Danią. Na mundialu w Katarze sędziował już mecz Hiszpania – Niemcy.

Mecz Polska – Argentyna i Arabia Saudyjska – Meksyk zaczynają się o godzinie 20.00.

Bartłomiej Nowak

Poprzedni

Trwa Ogólnopolski Konkurs Chopinowski

Następny

Zbrodnia w wieku siedemnastym