2 grudnia 2024

loader

Polak najlepiej biegał po górach

Na archipelagu Azory odbyły się ekstremalne zawody biegowe Golden Trail Championship. To najbardziej prestiżowa impreza w biegach górskich, której zwycięzca otrzymuje nieformalny tytuł najlepszego „górala” na świecie. W tym roku Golden Trail Championship wygrał Polak, Bartłomiej Przedwojewski.

Pomysłodawcami Golden Trail Championship są ludzie z firmy Salomon – francuskiego producenta obuwia, sprzętu narciarskiego i outdoorowego. To w tym środowisku narodziła się i rozwinęła idea ścigania się w ekstremalnych górskich warunkach i na długich dystansach, ujęty w cykl pod nazwą Golden Trail World Series, taki odpowiednik piłkarskiej Ligi Mistrzów w biegach ekstremalnych. Każdy z pięciu biegów tej serii: Zegama-Aizkorii, Mont Blanc Marathon, Sierre-Zinal, Pikes Peak Marathon, Ring of Steall Skyrace i finałowy Otter Trail – wybrany został ze względu na piękną scenerię, w której jest rozgrywany, skalę trudności, historię oraz atmosferę, którą tworzą nie tylko biegacze, ale i kibice. Pomysł marki Salomon został na tyle pozytywnie odebrany zarówno przez środowisko, jak i samych biegaczy, że w drugiej edycji imprezy zaczęły powstawać edycje narodowe ligi (Golden Trail National Series), których zwycięzcy automatycznie kwalifikowali się do startu w elicie w kolejnym roku. Każdą edycję imprezy kończy bieg finałowy. Wcześniej odbywały się w RPA i Himalajach.
Rok 2020 miał być kolejnym spektakularnym rozwojem cyklu. Pojawiły się nowe biegi, edycje narodowe miały zostać zorganizowane w kolejnych krajach na 4 kontynentach. Niestety Covid-19 wywrócił formułę do góry nogami. Sytuacja związana z pandemią uniemożliwiła organizację zawodów na całym świecie do połowy lipca. Mimo to firma Salomon postarała się znaleźć bezpieczną formułę rywalizacji i dostosować ją do zmieniającej się wraz z przebiegiem pandemii sytuacji. W krajach gdzie było to możliwe zawody odbywały się normalnie, a zwycięzcy otrzymywali tzw. złote bilety uprawniające do startu w finale. W krajach gdzie nie dało się zorganizować normalnej rywalizacji, stworzono specjalne trasy, gdzie przez kilka tygodni biegacze mogli rywalizować o złote karnety. Zaproszenie na finał oznaczało dla uczestników zwrot wszelkich kosztów związanych z przelotem, pobytem i startem. Wielki finał tegorocznej edycji Golden Trail Championship planowany pierwotnie w Argentynie, ostatecznie zorganizowano w formie czteroetapowego biegu po górskich bezdrożach na Azorach.
Zastosowano wszystkie rygorystyczne środki sanitarne, wdrożono specjalne procedury podczas zawodów, zakwaterowania, spożywania posiłków czy nawet spędzania wolnego czasu. Zawodnicy przybywający na wyspy musieli poddać się testom na Covid-19 jeszcze w swoim kraju, a następnie powtórzyć testy już na miejscu. Wśród biegaczy światowej elity na Azorach wystartowała trójka Polaków: Bartłomiej Przedwojewski, Marcin Rzeszótko (Buff Team Poland), Miśka Witowska (Salco Garmin Team) i Beata Winiarczyk-Jadach (Buff Team Poland). Największe nadzieje wiązano jednak z Przedwojewskim, który kilkanaście miesięcy temu przebojem wdarł się do światowej elity biegaczy górskich i należał do fabrycznego zespołu Salomon Suunto Poland Team.
Uczestnicy mieli do pokonania cztery etapy o znacznych przewyższeniach, wszystkie najeżone trudnymi podbiegami, technicznymi zbiegami w bardzo wymagających wulkanicznych górach archipelagu Azory. Biegacze w sumie mieli do pokonania dystans 113 km i przy różnicy wysokości 6100 metrów. Wystartowało 174 zawodników z 32 krajów. W gronie faworytów byli David Magnini (Salomon), Stian Angermund (Salomon), Francesco Puppi (WTP Nike), Jan Margarit (Salomon), Oriol Cardona (Dynafit), Rémi Bonnet (Salomon), Max King, Nicolas Martin (Hoka One One), Ludovic Pommeret (Hoka One One), Juan Carlos Carera (Buff), Pascal Egli (Dynafit), Frederic Tranchant, Jim Walmsley (Hoka One One), i Bartłomiej Przedwojewski.
Lecz to właśnie polski biegacz, na co dzień pracujący jako zawodowy strażak, wygrał bezdyskusyjnie, triumfując w dwóch etapach, a w dwóch zajmując drugie lokaty. Na przebiegnięcie całego dystansu potrzebował 9:10:10:653, a drugi na mecie Jim Walmsley przybiegł z czasem 9:17:18:754. Trzeci na mecie był Francuz Frederic Tranchand.
Przedwojewski jest pierwszym polskim biegaczem który triumfował w tej ekstremalnej rywalizacji. Za zwycięstwo otrzymał premię w wysokości 6,5 tys. euro (łączna pula na nagrody dla wszystkich uczestników wynosiła 100 tys. euro).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Maradona w depresji

Następny

Heynen ma kłopoty

Zostaw komentarz