Austriacki skoczek narciarski Gregor Schlierenzauer ogłosił w wieku 31 lat zakończenie sportowej kariery. Jednego z najlepszych zawodników w tym sporcie ciepłymi słowami pożegnali dwaj polscy mistrzowie – Adam Małysz i Kamil Stoch.
Schlierenzauer jest czterokrotnym medalistą olimpijskim – zdobył dwa brązowe krążki w konkursach indywidualnych (2010), a także złoty (2010) i srebrny (2014) w drużynie. W mistrzostwach świata wywalczył w sumie dwanaście medali, w tym złoto na dużej skoczni w Oslo w 2011 i trzy razy srebro – w Libercu (2009), Val di Fiemme (2013) i Falun (2015). Ma t też na koncie pięć medali mistrzostw świata w lotach narciarskich, w tym indywidualnie złoty z Oberstdorfu (2008) i srebrny z Planicy (2010). Dwukrotnie wygrywał Puchar Świata w skokach narciarskich (w sezonach 2008/2009 oraz 2012/2013), dwukrotnie też zwyciężał w Turnieju Czterech Skoczni, Turnieju Nordyckim (2008 i 2009) oraz zdobył Letnią Grand Prix w 2008 roku. Od 2014 roku nie wygrał jednak żadnego konkursu w Pucharze Świata, a w ostatnim czasie nie mieścił się już nawet w austriackiej kadrze.
„Szkoda, że zakończył karierę, bo to był niesamowity skoczek patrząc jak wiele zwycięstw odniósł. To jest trochę zaskoczenie, bo miał złożyć deklarację co do przyszłości w czerwcu. Zeszło mu jednak jak widać dłużej. Na pewno się męczył, nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Będzie go nam wszystkim brakowało. Zawsze pomocny, zawsze chętny do rozmowy. Kiedy o coś się go prosiło, nigdy nie robił problemu. Świetny zawodnik i dobry kolega” – powiedział Adam Małysz na wieść o zakończeniu kariery przez Schlierenzauera.
Kamil Stoch pożegnał austriackiego skoczka wpisem na Instagramie, zilustrowanym zdjęciem jak stoi na podium właśnie ze Schlierenzauerem. „Wszystkiego dobrego na nowej drodze? A przecież prędzej czy później każdy z nas, sportowców będzie w takiej samej sytuacji. Cieszę się, że mogłem być częścią historii, którą napisałeś. Niech ta, nowa, będzie równie pasjonująca. Powodzenia Gregor! Enjoy the life” – napisał trzykrotny mistrz olimpijski.