Trzy gole strzelone przez Roberta Lewandowskiego dały reprezentacji Polski zwycięstwo w meczu z Rumunią. Biało-czerwoni utrzymali przewagę sześciu punktów nad zajmującymi dwie kolejne lokaty w grupie E zespołami Czarnogóry i Danii. Do zakończenia eliminacji pozostały cztery kolejki spotkań.
Polska wygrała w Warszawie z Rumunią 3:1 i umocniła się na pozycji lidera grupy E. Nadal mamy sześć punktów przewagi nad Czarnogórą i Danią, które również wygrały swoje mecze. Do końca eliminacji pozostały cztery kolejki. Na mundial w Rosji bezpośrednio awansują tylko zwycięzcy grup eliminacyjnych. Osiem najlepszych drużyn z drugich miejsc zagra w barażach. Biało-czerwoni w sześciu meczach zdobyli 16 punktów. Na początku eliminacji zremisowali 2:2 z Kazachstanem, potem pokonali Danię (3:2), Armenię (2:1), Rumunię (3:0), Czarnogórę (2:1) i teraz ponownie Rumunię (3:1). Są zatem znakomitej sytuacji, bo nawet gdyby ścigające Polaków w tabeli ekipy Czarnogóry i Danii wygrały wszystkie spotkania w czterech pozostałych do rozegrania kolejkach, to drużynie Adama Nawałki do awansu wystarczy zdobycie siedmiu punktów, czyli muszą wygrać dwa mecze i jeden zremisować. A dwa z czterech ostatnich spotkań nasza reprezentacja rozegra na Stadionie Narodowym w Warszawie – z Kazachstanem i Czarnogórą. Na wyjeździe natomiast biało-czerwonych czekają potyczki z Danią i Armenią. Według regulaminu rozgrywek o kolejności decydować będzie w pierwszej kolejności różnica bramek, następnie liczba strzelonych goli, a dopiero potem przy równym bilansie, wyniki bezpośredniego starcia. Czyli w przypadku trzech porażek Polaków i przy trzech wysokich zwycięstwach Duńczyków (z Armenią, Czarnogórą i Rumunią) oraz trzech wygranych Czarnogóry (z Kazachstanem, Polską i Rumunią), Czarnogórcy i Duńczycy mogą jeszcze wyprzedzić polski zespół i odebrać mu awans do finałów przyszłorocznych mistrzostw świata w Rosji. Ale w taki czarny scenariusz nikt na serio nie wierzy.
Dzięki zwycięstwu w sobotniej potyczce z Rumunią nasza reprezentacja znów poprawi swoja lokatę w rankingu FIFA. W jego najbliższym notowaniu biało-czerwoni znajdą się prawdopodobnie na siódmym miejscu. Z wyliczeń wynika, że będą mieli na koncie 1319 punktów i wyprzedzą Hiszpanię (będzie miała 1114 pkt), Belgię (1194), Francję oraz Kolumbię. Siódme miejsce, gdyby udało się je Polakom utrzymać do końca eliminacji, zapewnia miejsce w pierwszym koszyku podczas losowania grup MŚ 2018, bo trafi do niego siedem najlepszych ekip z listopadowego notowania oraz Rosja jako gospodarz turnieju. A zatem jest się o co bić i warto robić, póki mamy w drużynie takich graczy jak Lewandowski, Piszczek, Grosicki, Glik, Błaszczykowski, Zieliński, Milik czy Szczęsny.
Ojcem sukcesów naszej reprezentacji w ostatnich latach jest jednak ponad wszelką wątpliwość jej kapitan i najskuteczniejszy strzelec, czyli Robert Lewandowski. Strzelając Rumunom trzy gole „Lewy” w klasyfikacji wszech czasów awansował na drugie miejsce, wyprzedzając o jedno trafienie króla strzelców MŚ’74 Grzegorza Lato. Na czele zestawienia jest Włodzimierz Lubański, który prowadzi z dorobkiem 48 trafień w 75 występach. Lewandowski ma 46 goli w 88 meczach, a Lato 45 w 100 spotkaniach. W czołowej „10” klasyfikacji są jeszcze: Kazimierz Deyna (41 goli w 97 meczach), Ernest Pohl (39/46), Andrzej Szarmach (32/61), Gerard Cieślik (27/45), Zbigniew Boniek (24/80), Ernest Wilimowski (21/22) i Dariusz Dziekanowski (20/63). Jeśli „lewego” nie dopadnie jakaś paskudna kontuzja lub katastrofalna obniżka formy, to można w ciemno zakładać, że pewnie jeszcze w tym roku przegoni Lubańskiego w tej klasyfikacji.
Polska – Rumunia 3:1
Gole: Robert Lewandowski (29 karny), 57 i 62 karny) – Bogdan Stancu (77).
Polska: Wojciech Szczęsny – Łukasz Piszczek, Thiago Cionek, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk – Jakub Błaszczykowski, Krzysztof Mączyński (44. Grzegorz Krychowiak), Karol Linetty (72. Arkadiusz Milik), Piotr Zieliński (81. Łukasz Teodorczyk), Kamil Grosicki – Robert Lewandowski.
Rumunia: Ciprian Tatarusanu – Romario Benzar, Vlad Chiriches, Cristian Sapunaru, Alin Tosca, Iasmin Latovlevici (60. Gheorghe Grozav) – Bogdan Stancu, Razvan Marin (79. Sergiu Hanca), Mihai Pintilii, Alexandru Chipciu (60. Nicolae Stanciu) – Florin Andone.
Żółta kartka: Sapunaru.
Sędziował: Ruddy Buquet (Francja).
Widzów: 57 128.
Pozostałe mecze w grupie E:
Kazachstan – Dania 1:3
Gole: Islambek Kuat (76) – Nicolai Joergensen (27), Christian Eriksen (51 karny), Kasper Dolberg (81).
Żółte kartki: Nusserbajew, Logwinienko (Kazachstan). Czerwona kartka: Islamkhan (Kazachstan, 43. minuta).
Sędziował: Wladislaw Bezborodow (Rosja). Widzów: 19 165.
Czarnogóra – Armenia 4:1
Gole: Fatos Beciraj (2), Stevan Jovetić (28, 60 i 82) – Rusłan Korjan (89).
Żółte kartki: Korjan, Grigiorjan.
Następne mecze:
1.09: Kazachstan – Czarnogóra; Rumunia – Armenia; Dania – Polska.
4.09: Armenia – Dania; Polska – Kazachstan; Czarnogóra – Rumunia.
5.10: Armenia – Polska; Rumunia – Kazachstan; Czarnogóra – Dania.
8.10: Dania – Rumunia; Kazachstan – Armenia; Polska – Czarnogóra.