8 grudnia 2024

loader

Proces baronów Podkarpackiego ZPN

Były prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń wylądował na ławie oskarżonych

W miniony poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces byłego prezesa Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej Kazimierza Grenia oraz dwóch byłych wiceprezesów, Marka H. i Zenon K. Odpowiadają m.in. za przywłaszczenie powierzonego mienia znacznej wartości. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.

W akcie oskarżenia podano, że Kazimierz Greń i dwaj wiceprezesi, bez racjonalnego uzasadnienia i w tajemnicy przed zarządem oraz bez jego zgody wyrażonej w formie stosownej uchwały, zawarli 5 marca 2012 roku prawnie nieważną umowę o pracę pod szyldem kontaktu menedżerskiego, w którym umieszczono zapisy rażąco nieadekwatne w odniesieniu do rodzaju pracy, a wynagrodzenia za nią zwiększono z 4800 zło brutto do 7,5 tys. złotych. W umowie wprowadzono klauzulę, iż w razie jej wypowiedzenia przez Podkarpacki Związek Piłki Nożnej, bez względu na uzasadnienie, związek zobowiązany będzie do wypłaty całej należnej kwoty z tytułu podpisania umowy łącznie z zapisaną karą w kwocie 500 tys. złotych. Kontraktowi nadano klauzulę poufności w okresie jego obowiązywania, pod rygorem, w razie ujawnienia – wypłaty kary finansowej również w wysokości 500 tys. złotych.

Dotyczyło to również sytuacji wcześniejszego wypowiedzenia umowy, niezależnie od przyczyny. Natomiast w przypadku podania warunków umowy do publicznej wiadomości w okresie do trzech lat po wygaśnięciu kontraktu, Podkarpacki Związek Piłki Nożnej miał ponieść karę w wymiarze 300 tys. złotych. Prokurator podkreślił, że kontrakt managerski miał obowiązywać jeszcze pół roku po zakończeniu kadencji Prezesa Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej Kazimierza Grenia, zabezpieczając dodatkowo jego interesy majątkowe. W następstwie funkcjonowania nieważnego kontraktu Kazimierz Greń otrzymał kwotę ponad 300 tys. złotych. Ponadto wszystkim trzem oskarżonym zarzucono niegospodarność poprzez wzajemne zawieranie szeregu umów zleceń i umów o dzieło. Odpowiedzą także za zawarcie, również w tajemnicy przed zarządem, drugiej umowy o pracę z dnia 18 czerwca 2009 roku. Na jej mocy Kazimierz Greń miał zajmować stanowisko dyrektora generalnego związku.
W myśl aktu oskarżenia, oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu, z góry powziętym zamiarem, nie dopełniając swoich obowiązków i nadużywając udzielonych uprawnień, i uczynili sobie z popełnienia tych przestępstw źródło stałego dochodu, wyrządzając Podkarpackiemu Związkowi Piłki Nożnej szkodę ponad 600 tys. złotych oraz narazili związek na niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 500 tys. złotych. Greń, Marek H. oraz Zenon K. nie przyznali się w trakcie śledztwa do zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.

Kazimierz Greń wyraził zgodę na podawanie swoich danych osobowych w mediach oraz upublicznianie swojego wizerunku. W polskim futbolu na szersze wody wypłynął w 2008 roku przyczyniając się do wyboru Grzegorza Lato na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Rok później wszedł z nim w ostry konflikt i w 2012 roku pozyskiwał wyborcze głosy dla Zbigniewa Bońka i w nagrodę był przez trzy lata jednym z jego współpracowników.

W marcu 2015 roku w niejasnych okolicznościach został jednak przyłapany na pokątnym handlu biletami w Dublinie przed meczem reprezentacji Polski z Irlandią Północną i za karę wykluczono go z zarządu związku, a potem stracił także władzę w Podkarpackim ZPN, a jego następcy ujawnili nieprawidłowości, które dzisiaj są podstawą aktu oskarżenia. Greń w oświadczeniu wygłoszonym na sali sądowej zapowiedział, że w trakcie procesu dowiedzie niezbicie, że on i dwaj pozostali oskarżeni wykonywali swoją pracę najlepiej jak potrafili i pobierali za nią słuszne gratyfikacje finansowe.

Zapewniał też, że z jego wyliczeń wynika, iż w latach 2012-2015 które obejmuje oskarżenie, wynagrodzenia w Podkarpackim ZPN pobierało w różnej formie około 130 osób, w tym 68 regularnie. Wśród nich były też osoby, które dzisiaj są świadkami oskarżenia.

 

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Wyniki 12 kolejki PKO Ekstraklasy

Następny

Barty podwójną liderką

Zostaw komentarz