Północnokoreański sztangista Om Yun-Chol wywalczył w Rio srebrny medal, ale zamiast się cieszyć z sukcesu, przed telewizyjnymi kamerami przeprosił wodza Kim Dzong Una, że… nie zdobył złota.
Om Yun-Chol w tegorocznych igrzyskach bronił olimpijskiego mistrzostwa wywalczonego w Londynie. Przed czterema laty nie miał sobie równych w kategorii do 56 kilogramów. Na pomoście w Rio musiał jednak uznać wyższość Chińczyka Longa Qingquana, który w walce o złoty medal pobił szesnastoletni rekord świata w dwuboju. Chiński sztangista podniósł w sumie aż 307 kilogramów, pokonując o cztery kilogramy Oma Yun-Chola. „Nie sądzę, bym mógł zostać uznanym za bohatera” – skomentował swój występ północnokoreański ciężarowiec. „Mam nadzieję, że dostanę jeszcze szansę i okażę swoją wdzięczność przywódczy mojego kraju Kim Dzon Unowi zdobywając złoty medal w następnych igrzyskach,m w Tokio” – powiedział Om Yun-Chol.