Norweg Martin Johnsrud Sundby miał zbyt duże stężenie leku na astmę. Za karę odebrano mu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ oraz w Tour de Ski.
O tych sankcjach poinformowała norweska federacja narciarska (NSF). Okazało się, że Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) przyznał rację Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), której po przeanalizowaniu przypadku Sundbyego orzekła, że złamał on regulamin stosowania preparatu ventolin. Narciarz miał pozwolenie na jego zażywanie w dawkach do 1600 miligramów, lecz w dwóch przypadkach w próbkach wykryto wyższe stężenie. Dotyczy to zawodów Pucharu Świata z 13 grudnia w Davos i piątym etapie Tour de Ski w sezonie 2014/2015.
Sundby za karę stracił zwycięstwa w klasyfikacji generalnych TdS i PŚ. NSF podkreśliła jednak, że biegacz był niewinny, bo preparat był podawany mu przez lekarza reprezentacji, dlatego konsekwencje finansowe wzięła na siebie. Za biegacza norweska federacja zwróci FIS premie w wysokości 1,1 mln koron (500 tys. złotych). „To my ponosimy całkowitą odpowiedzialność za tę sprawę” – podkreśla prezes NSF Erik Roeste. Tylko że Sundby wywalczył Kryształową Kulę także w sezonach 2013/14 i 2015/16. Wtedy lek podawano mu w odpowiednich proporcjach?
