18 listopada 2024

loader

Raków odjeżdża rywalom

fot. Jakub Ziemianin - Raków Częstochowa

Wisła Płock zremisowała ze Stalą Mielec, a Legia Warszawa – z Pogonią Szczecin po 1:1 w 14. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Lider Raków pokonał w Częstochowie Koronę Kielce 1:0. Na drugie miejsce awansował Widzew Łódź, który w piątek wygrał z Miedzią Legnica 1:0.

Raków miał dość komfortową sytuację w tej kolejce, bo grał u siebie z zajmującym przed tym weekendem trzecie miejsce od końca beniaminkiem z Kielc, natomiast zespoły zajmujące lokaty 2-3 i 5-6 rywalizowały między sobą. Przed wyjściem na murawę lider wiedział już, że spotkania tych rywali zakończyły się remisami i może powiększyć przewagę nad nimi, choć jego najgroźniejszym konkurentem w tabeli po piątkowym zwycięstwie stał się Widzew.

Częstochowianie mieli przewagę przez większą część spotkania, ale zwycięską bramkę zdobyli dopiero w 63. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Ivi Lopez. Hiszpan w poprzedniej kolejce pauzował z powodu kontuzji. To siódmy z rzędu mecz podopiecznych trenera Marka Papszuna bez straty gola, a ósmy licząc także występ w Pucharze Polski. Raków ma 32 punkty i staje się coraz poważniejszym kandydatem do tytułu. Ma sześć punktów przewagi nad Widzewem oraz siedem nad Legią i Wisłą. „Zdominowaliśmy mecz tak, jak chcieliśmy. Spodziewałem się, że Korona zagra bardziej otwarcie, bo to agresywny zespół. Jednak postawili na obronę, a w takiej sytuacji nie gra się łatwo. Trzeba być cierpliwym, mądrym i konsekwentnym” – powiedział po meczu trener Rakowa Marek Papszun.

Dzięki tej postawie skruszyliśmy ten mur Po pierwszej połowie meczu w Warszawie wyglądało na to, że to Legia zdobędzie trzy punkty. Piłkarze trenera Kosty Runjaica, który przez cztery i pół roku pracował w Pogoni, a latem przeniósł się do stolicy, prowadzili 1:0 po trafieniu Serba Filipa Mladenovica (45.), a jeszcze przed przerwą mogli podwyższyć wynik, tyle że strzał Hiszpana Carlitosa z rzutu karnego obronił debiutujący w ekstraklasie Bartosz Klebaniuk. W 52. minucie do wyrównania doprowadził Jakub Bartkowski i taki wynik utrzymał się już do końca spotkania.

Legia ma 25 punktów i spadła na czwarte miejsce. Szczecinianie natomiast zgromadzili o dwa mniej i pozostali na piątej pozycji, ale stracą ją, jeśli w niedzielę broniący tytułu Lech Poznań (21 pkt) pokona na wyjeździe Cracovię (18). „Moim zdaniem to był dobry mecz dla kibiców. Za nami bardzo ekscytujące spotkanie. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Nie osiągnęliśmy tego, co sobie założyliśmy. Liczyło się zwycięstwo. W pierwszej połowie kompletnie zdominowaliśmy spotkanie. Pogoni nie było właściwie na boisku. Strzeliliśmy gola, stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i powinniśmy zdobyć drugą bramkę. Nie wykorzystaliśmy także rzutu karnego. Mam przeczucie, że gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, to wygralibyśmy ten mecz. Druga połowa była gorsza w naszym wykonaniu” – ocenił Runjaic.

W Mielcu niewiele zabrakło Stali, aby pokonać świetnie spisującą się w tym sezonie Wisłę Płock. W 19. minucie Piotr Wlazło wykorzystał rzut karny, a gospodarze utrzymali to prowadzenie przez ponad godzinę gry. W doliczonym czasie drugiej połowy punkt gościom uratował po „główce” Damian Warchoł. „Nie wiadomo, czy się po tym spotkaniu cieszyć, czy płakać. Straciliśmy bramkę w końcówce meczu i to po akcji, w której niebezpieczeństwo można było zażegnać. Biorąc jednak pod uwagę nasze problemy kadrowe, to zagraliśmy dobre spotkanie” – skomentował szkoleniowiec gospodarzy Adam Majewski, który urodził się w Płocku i jako piłkarz oraz na początku kariery trenerskiej związany był z Wisłą.

W jedynym piątkowym spotkaniu, w którym rywalizowali beniaminkowie, Widzew pokonał ostatnią w tabeli Miedź 1:0 po bramce z dystansu Bartłomieja Pawłowskiego w ósmej minucie. To szósty z rzędu mecz łodzian bez porażki – w tym czasie wywalczyli 16 punktów i zdobyli 11 goli, tracąc tylko jednego. Gości po raz pierwszy poprowadził trener Grzegorz Mokry, który zastąpił zwolnionego Wojciecha Łobodzińskiego.

Z kolei drużyna szkolona przez Janusza Niedźwiedzia staje się rewelacją sezonu. W ostatnich sześciu meczach straciła tylko jedną bramkę. Wygrała siedem z dziewięciu ostatnich spotkań, a łącznie już osiem i ma 26 punktów.

bnn/pap

Redakcja

Poprzedni

Szwed rajdowym mistrzem Polski

Następny

Tomasz Bartnik wicemistrzem świata