Piłkarze Realu Madryt po raz 20. w historii wywalczyli Puchar Hiszpanii (Króla), ale po raz pierwszy od 2014 roku. W finale rozegranym w Sewilli pokonali Osasunę Pampeluna 2:1 (1:0). Rywale nigdy jeszcze nie wywalczyli tego trofeum.
Bohaterem „Królewskich” okazał się Rodrygo, zdobywca obu bramek. Pierwszy raz Brazylijczyk trafił do siatki już w drugiej minucie, po asyście swojego rodaka Vinciusa Juniora. W 58. w minucie Osasuna dość niespodziewanie wyrównała za sprawą Lucasa Torro, który strzelił z krawędzi pola karnego. Decydujące słowo należało jednak do „Królewskich”. Po serii błędów defensywy Osasuny piłka dość przypadkowo trafiła w 70. minucie do Rodrygo, który z bliska pokonał bramkarza rywali. Emocje były jednak do końca. W doliczonym czasie gry niewiele brakowało, żeby piłkarze z Pampeluny wyrównali, lecz skuteczną interwencją w obronie popisał się Dani Carvajal.
Stadion w Sewilli prezentował się w sobotni późny wieczór (mecz rozpoczął się o godz. 22) bardzo okazale. Połowę trybun zapełnili ubrani na czerwono fani Osasuny, a po drugiej stronie siedzieli w białych koszulkach – również bardzo liczni – kibice „Królewskich”. W półfinale Real wyeliminował Barcelonę Roberta Lewandowskiego (0:1 i 4:0).
Łącznie „Królewscy” wznieśli Copa del Rey 20 razy (w 40 dotychczasowych finałach) i zajmują pod tym względem trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Wyżej są Barcelona – 31 i Athletic Bilbao – 23. Dla Osasuny to był dopiero drugi udział w finale. Poprzednio dotarła do tej fazy w 2005 roku, kiedy przegrała z Betisem Sewilla 1:2 po dogrywce.
Piłkarze Realu nie będą mieć zbyt dużo czasu na świętowanie. Już w najbliższy wtorek czeka ich kolejne ważne wydarzenie. W pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów podopieczni Carlo Ancelottiego podejmą lidera angielskiej ekstraklasy – Manchester City.
PAU/pap