Twitterl
Nasze siatkarki zadziwiają w fazie grupowej tegorocznych mistrzostw Europy. Rywalizujące w grupie B biało-czerwone po czterech seriach gier są niepokonane, a w poniedziałek rozgromiły zespół Hiszpanii 3:0 (25:15, 25:15, 25:8). Rywalki zdobył w sumie tylko 38 punktów, co jest rekordem trwających mistrzostw naszego kontynentu.
Prowadzona przez trenera Jacka Nawrockiego polska drużyna rywalizuje w bułgarskim Płowdiw w grupie B. Biało-czerwone rozpoczęły mistrzostwa od zaskakującego zwycięstwa z Niemkami 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:22), następnie pokonały zgodnie z planem niżej notowaną ekipę Grecji 3:0 (25:16, 25:20, 25:19), lecz w trzecim spotkaniu ponownie zadziwiły siatkarskich ekspertów, wygrywając z reprezentacją Czech 3:1 (20:25, 25:15, 25:21, 25:18). Po trzech wygranym spotkaniach Polki były liderkami w grupie i miały już praktycznie awans do kolejnej fazy mistrzostw w kieszeni (do 1/8 finału awansują po cztery czołowe zespoły z każdej z czterech grup). W poniedziałek podopiecznej trenera Nawrockiego miały w potyczce z Hiszpankami przyklepać awans przed wyznaczonym na środę ostatnim meczem grupowym z gospodyniami turnieju grupy B Bułgarkami. Drużyna Hiszpanii nie zanotowała najlepszego startu w imprezie – zaczęły od porażki z Czeszkami 1:3 (25:22, 20:25, 22:25, 20:25), następnie uległy Bułgarkom 0:3 (12:25, 19:25, 21:25), ale z Grecją wygrały 3:2 (25:22, 24:26, 25:16, 22:25, 15:13). Polki były zdecydowanymi faworytkami starcia, lecz odniesione przez nie zwycięstwo mimo wszystko trzeba jednak traktować w kategoriach „małej sensacji”. Wygrana 3:0 ze strata zaledwie 38 punktów to wyrównanie rekordu trwających mistrzostw, lecz także najwyższa wygrana reprezentacji Polski w kontynentalnym czempionacie odkąd gra się do 25 punktów. A gra się tak już od ćwierć wieku. Od czasu, gdy rozgrywamy Mistrzostwa Europy do 25 punktów secie, nie było tak wysokiej wygranej Polek. Pierwszy taki turniej odbył się w 1999 roku i od tamtej pory nie byliśmy świadkami równie imponującego zwycięstwa. Takie rezultaty to efekt zwiększenia liczby uczestniczących w finałach mistrzostw Europy drużyn. W tegorocznej edycji rywalizują 24 reprezentacje podzielona cztery grupy po sześć zespołów. Dla przypomnienia: w grupie A (gra w Belgradzie) walczą ekipy Serbii, Rosji, Belgii, Francji, Bośni i Hercegowiny oraz Azerbejdżanu. W grupie B Płowdiw), oprócz Polski, grają zespoły Bułgarii, Niemiec, Czech, Grecji i Hiszpanii; w grupie C (Zadar) walczą ekipy Chorwacji, Włoch, Białorusi, Szwajcarii, Węgier i Słowacji; a w grupie D (Kluż) rywalizują reprezentacje Turcji, Holandii, Ukrainy, Szwecji, Finlandii i Rumunii. Dla polskiej ekipy najważniejszy jest układ w tabeli grupy D, bo w terminarzu tegorocznych mistrzostw w 1/8 finału rywalizować będą zespoły z grup B i D. Najsilniejsze w stawce w grupie D są bezsprzecznie drużyny Turcji i Holandii, zatem biało-czerwonym zależy na zajęciu pierwszego lub drugiego miejsca w grupie, bo wtedy trafią na czwarty lub trzeci zespół z grupy D, co w praktyce oznacza, że będzie to albo ekipa Ukrainy, albo Szwecji, a pokonanie obu tych drużyn leży w zasięgu podopiecznych trenera Nawrockiego. Cztery wygrane mecze z rzędu w mistrzostwach Europy to najlepszy start polskiej reprezentacji od 2007 roku.
Ale nie tylko nasze siatkarki zaskakują w tegorocznej edycji kontynentalnego czempionatu. Sensację sprawiły też Belgijki, które wygrały z zespołem Rosji 3:2, chociaż przegrywały już 0:2. Dość niespodziewany wynik padł też w spotkaniu grupy D Ukraina – Szwecja, w którym zwyciężyły Ukrainki 3:0. Szwedkom nie pomogła nawet świetna postawa Isabelle Haak, która zdobyła aż 29 punktów i miała 52 procent skuteczności w ataku. Z kolei liderką w ukraińskiej ekipie była Olesia Rychliuk, zdobywczyni 26 punktów. Większych problemów nie miały Turczynki w meczu z Finlandią. wygrały gładko 3:0 i objęły prowadzenie w grupie D, wyprzedzając Holandię. Przed ostatnim meczami w obu grupach sytuacja jest w miarę przejrzysta i wygląda na to, że do 1/8 finału awansują z nich zespoły Polski, Bułgarii, Czech i Niemiec oraz Turcji, Holandii, Ukrainy i Szwecji.