Brazylia miała wielu genialnych piłkarzy. Ronaldinho zapewne nie był najgenialniejszym z nich, ale w najlepszym okresie swojej kariery budził swoimi dryblingami zachwyt kibiców na całym świecie. Właśnie w wieku 37 lat ogłosił zakończenie kariery.
Jakimś wielkim zaskoczeniem ta jego decyzja nie jest, bo Ronaldinho de facto nie grał już wyczynowo w piłkę nożną od dwóch lat. Ostatnim klubem, z którym podpisał profesjonalny kontrakt, było brazylijskie Fluminese, ale we wrześniu 2015 roku zagrała w jego barwach po raz ostatni. Potem sporadycznie pojawiał się jeszcze na boisku, ale występował niemal wyłącznie w meczach charytatywnych lub pokazowych. Co jakiś czas pojawiały się plotki, że ma podpisać kontrakt w Arabii Saudyjskiej, albo z którymś z chińskich klubów, ale żadna z nich się nie sprawdziła. W końcu piłkarz postanowił zakończyć tę zabawę i polecił swojemu menedżerowi Robertowi de Assisowi Moreirze, żeby oficjalnie ogłosił to światu.
Brazylijski wirtuoz nie zamierza jednak żegnać się z futbolem tak po cichu i niezauważenie. To byłoby do niego niepodobne. „Póki co nic nie planujemy, ale najprawdopodobniej po mistrzostwach świata zrobimy coś wielkiego. To będzie pożegnalna impreza Ronaldinho” – zapowiedział już agent piłkarza. Ta futbolowa uczta prawdopodobnie odbędzie się w sierpniu i możemy być pewni, że przybędzie na nią mnóstwo gwiazd futbolu, bo też Ronaldinho miał okazję grać z wieloma piłkarskimi znakomitościami.
W Europie pojawił się w 2001 roku, przechodząc do Paris Saint-Germain z Gremio Porto Alegre. W paryskim zespole grał do lata 2003 roku i w 55 meczach rozegranych w jego barwach zdobył 17 bramek. Swoją widowiskową grą wywarł jednak ogromne wrażenie, co zaowocowało transferem do hiszpańskiego giganta FC Barcelona. W ekipie „Dumy Katalonii” Ronaldinho spędził pięć sezonów, rozegrał 145 meczów i strzelił 70 goli, wywalczył dwukrotnie mistrzostwo Hiszpanii, a w 2006 roku wygrał z nią Ligę Mistrzów. Jego kolekcja trofeów indywidualnych jest naprawdę imponująca. W 2005 roku otrzymał „Złotą Piłkę” redakcji „France Football”, a w 2004 i 2005 roku FIFA przyznała mu tytuł „Piłkarza Roku”. Rynkową wartość piłkarza określiła zapisana w kontrakcie tzw. klauzula odejścia, wyceniona na rekordową w tamtych latach kwotę 150 mln euro. Do AC Milan przeszedł w połowie 2008 roku jednak za 21 mln euro. Łącznie w tym zespole rozegrał 116 meczów i strzelił 29 goli.
Ale w Mediolanie Ronaldinho nie był szczęśliwy i pod koniec 2010 roku włoski klub bez większego żalu oddał go do brazylijskiego Flamengo za skromne trzy miliony euro. Ten transfer okazał się de facto końcem wielkiej kariery tego znakomitego piłkarza, któremu z coraz mniej chciało się trenować. W kolejnych latach troch rozmienił swoją sławę na drobne występując Atletico Mineiro, potem w meksykańskim Queretaro i po powrocie do ojczyzny we Fluminense. Od września 2015 roku poważnie w piłkę już nie grał. Wielka szkoda, bo umiał to robić jak mało kto.